Sean „Diddy” Combs znajduje się pod obserwacją w celi dla samobójców w Brooklyn’s Metropolitan Detention Centre. Raper został aresztowany na Manhattanie w poprzedni poniedziałek.
Następnego dnia stanął przed sądem. Jest oskarżony o handel ludźmi w celach seksualnych, wymuszanie haraczy i stręczycielstwo. Combs nie przyznał się do winy, dwukrotnie odmówiono mu zwolnienia za kaucją, więc trafił do aresztu śledczego.
Prawnik gwiazdy hip-hopu twierdzi, że Diddy nie jest samobójcą. Adwokat Marc Agnifilo poinformował portal TMZ w piątek, że ten środek ostrożności jest standardowym protokołem dla „nowych, wysoko postawionych więźniów”. Zapewnia, że po spędzeniu sześciu godzin z Diddym, może stwierdzić, że potentat muzyczny wydawał się „silny, zdrowy, pewny siebie i skupiony na swojej obronie”.