Między innymi ze względu na bliskie związki z Rosją Vulin znajduje się na liście sankcyjnej USA. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę polityk regularnie odwiedzał w Rosji najważniejszych przedstawicieli Kremla.
Aleksandar Vulin zwrócił się w sobotę w Moskwie do Szojgu z prośbą o włączenie rosyjskich specjalistów w śledztwo w sprawie rzekomego użycia broni sonicznej przez serbską policję podczas antyrządowego protestu w Belgradzie 15 marca.
Wcześniej władze w Belgradzie z podobną prośbą zwróciły się do amerykańskiego FBI.
Protest w Serbii. Użyto podejrzanej broni?
Podczas protestu odnotowano kilka incydentów, w tym potężny huk, który doprowadził do krótkotrwałego wybuchu paniki wśród zgromadzonych w centrum serbskiej stolicy demonstrantów.
W mediach pojawiły się dwie wersje wydarzenia. Według jednej w tłum rzucono petardę, według drugiej to policja użyła przeciwko protestującym urządzenia emitującego fale dźwiękowe. Władze zaprzeczyły użyciu broni sonicznej.
Władza Serbii walczy z protestującymi. Poprosiła o pomoc Rosję
Serbia przyjęła od 2022 roku tysiące ukraińskich uchodźców, kilkukrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Jednocześnie rząd w Belgradzie utrzymuje kontakty z Rosją i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji.
Podczas lutowej rozmowy Vulina z Szojgu omówiono sposoby wspólnej walki z „kolorowymi rewolucjami”. Nazwą tą władze Serbii określają utrzymujące się w kraju od listopada masowe protesty wywołane katastrofą budowlaną na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie, która doprowadziła do śmierci 16 osób.
Demonstranci oskarżają władze o korupcję i zaniedbania, które miały doprowadzić do tragedii.