Spotkanie przebiegało bez zakłóceń, jednak pod koniec debaty szef polskiej dyplomacji wprowadził w konsternację zgromadzonych na sali.
Radosław Sikorski: Pobór nadal obowiązuje, nie ma tylko wcielenia do wojska
Wszystko zaczęło się od pytania prof. Katarzyny Wigury – jednej z panelistek konferencji. Socjolożka spytała prelegentów, jakie jest ich zdanie na temat stosunku Polaków do obrony państwa, gdyby Polska została zaatakowana z zewnątrz.
– Coraz więcej osób mówi, że w przypadku wojny chciałoby wyjechać z kraju. Jak panowie, jako politycy, zamierzają ten problem adresować? To nie tylko przysposobienie obronne. Na to zbyt wiele naszych obywateli i obywatelek jest już zbyt dojrzała – powiedział prof. Wigura.
Odpowiadając na nurtującą kwestię, Radosław Sikorski zwrócił się do Władysława Kosiniaka-Kamysza, by ten potwierdził, że pobór do wojska w Polsce nadal obowiązuje, a zaprzestano jedynie wcielania do wojska. – Zasadnicza służba wojskowa została zawieszona, nie zlikwidowana – odparł szef MON.
Dzień Kobiet a służba w wojsku. Sikorski zwrócił się do profesor
Następnie minister spraw zagranicznych nawiązał do piątkowego Dnia Kobiet. – Mam nadzieję, że pani profesor w dniu święta kobiet zgodzi się ze mną, że pobór powinien być genderowo niedyskryminacyjny – oświadczył Sikorski, wskazując na Wigurę, która twierdząco kiwnęła głową.
Kamery relacjonujące konferencję uchwyciły moment reakcji sali. Widać było kłopotliwe zdziwienie marszałka Szymona Hołowni, a także uśmiech na twarzy szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego. Pozostali uczestnicy trwali w milczeniu przez kilka sekund.
– Bardzo dziękuję panie ministrze. Wszyscy zastanawiają się nad tym ostatnim zdaniem – próbował przerwać kłopotliwą ciszę prowadzący panel poseł Michał Kobosko z Polski 2050. Chcąc kontynuować debatę przekazał głos innemu pytającemu, jednak nagle przerwał Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Stopień udziału i służby kobiet w Wojsku Polski jest nieporównywalny z tym 25 lat temu, a dzisiaj. Szczególnie Wojska Obrony Terytorialnej to jest około 20 proc. kobiet, które zgłosiły się dobrowolnie – skwitował wicepremier i szef MON.
