Co się dzieje: Donald Trump został ponownie wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych. To bezprecedensowy przypadek, kiedy, jak podkreśliło CNN, „skazany przestępca”, który oczekuje na wyrok, będzie pełnił najwyższy urząd w kraju.
Jakie jest tło: Donald Trump został w maju 2024 roku uznany za winnego 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej w celu ukrycia zapłaty za milczenie przekazanej aktorce filmów dla dorosłych Stormy Daniels przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku. Celebrytka oskarżyła wówczas Trumpa o romans. Polityk zaprzecza tym doniesieniom. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 26 listopada.
Nie wiadomo, czy dojdzie do ogłoszenia wyroku: Jak podało CNN, sędzia Juan Merchan wyznaczył sobie termin 12 listopada na podjęcie decyzji, czy unieważnić wyrok skazujący. Za unieważnieniem, które doprowadziłoby do oddalenia zarzutów, przemawia tegoroczne orzeczenie SN, które przyznało prezydentom częściowy immunitet.
Co jeśli wyrok zostanie utrzymany: W takiej sytuacji prawnicy Trumpa będą nalegać na opóźnienie jego ogłoszenia, aby mogli się od niego odwołać. W przypadku ogłoszenia wyroku Trump może zostać skazany. Nie musi jednak być to kara więzienia, w przypadku prezydenta elekta może zostać zastosowany areszt domowy czy dozór kuratora.
Inne sprawy karne: Wciąż pozostaje kwestia wszczętych postępowań przeciwko Trumpowi przez specjalnego prokuratora Jacka Smitha w Waszyngtonie i na Florydzie. Chodzi o zarzuty związane z próbą unieważnienia wyborów prezydenckich w 2020 roku i przetrzymywaniem tajnych dokumentów po skończonej prezydenturze. Już w czasie kampanii wyborczej Trump zapowiadał, że w przypadku swojej wygranej zwolni prokuratora, czym zakończy obie sprawy. – Och, to takie proste. To takie proste – stwierdził Trump.
Wciąż pozostają pozwy cywilne: Sprawy dotyczą m.in. molestowania seksualnego, zniesławienia, oszustw i szturmu na Kapitol. W części z nich w tym molestowania został uznany za winnego, jednak jego prawnicy złożyli apelację. Wszystkie sprawy są w toku. Możliwe, że będą toczyć się nawet w czasie prezydentury Trumpa. Amerykańskie prawo nie zabrania bowiem prowadzenia postępowania cywilnego przeciw prezydentowi w trakcie jego urzędowania.
Więcej: O konsekwencjach wyboru Trumpa przeczytasz w artykule Maćka Kucharczyka: „Ta kadencja będzie inna. Amerykanista o tym co oznacza Trump po raz drugi”.
Źródło: CNN