Ustalenia wywiadu nie przesądzają ostatecznie, czy Władimir Putin jest odpowiedzialny za śmierć Nawalnego. Źródła, na które powołuje się „The Wall Street Journal”, uznały jednak, że rosyjski dyktator nie nakazał w lutym zabójstwa opozycjonisty.
Śmierć Aleksieja Nawalnego. Są najnowsze ustalenia amerykańskiego wywiadu
„Wysyłając Nawalnego do okrytej złą sławą kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w odległym mieście za kołem podbiegunowym, Kreml skutecznie wydał na przywódcę opozycji wyrok śmierci” – czytamy w artykule gazety.
Prezydent Joe Biden powiedział, że chociaż Waszyngtonowi brakowało informacji na temat dokładnych okoliczności, to nie ma wątpliwości, że śmierć Aleksieja Nawalnego była konsekwencją czegoś, co zrobił Putin i jego ludzie. Jak wcześniej informowała stacja NBC News, przed śmiercią opozycjonisty toczyły się dyskusje na temat możliwej wymiany więźniów z Rosją z udziałem Nawalnego i Amerykanów przetrzymywanych w tym kraju. Sojusznicy opozycjonisty utrzymują, że Władimir Putin kazał go zabić, aby udaremnić proponowaną wymianę więźniów, która miałaby go uwolnić.
Aleksiej Nawalny nie żyje. „Trzeba po prostu pozbyć się przedmiotu targu”
Przypomnijmy, 26 lutego Maria Piewczych, współpracowniczka Aleksieja Nawalnego, powiedziała, że wkrótce miał on zostać uwolniony w ramach wymiany na oficera FSB Wadima Krasikowa. Jak przekazała, 15 lutego otrzymała potwierdzenie, iż rozmowy ws. wymiany były na końcowym etapie, „a 16 lutego Aleksiej został zabity”.
– Putinowi dano jasno do zrozumienia, że jedyny sposób na odzyskanie Krasikowa to wymienienie go na Nawalnego. „Ach, tak?” – pomyślał Putin – „Nie zdzierżę Nawalnego na wolności. A jeśli chcą wymienić Krasikowa, to trzeba po prostu pozbyć się przedmiotu targu. A później zaproponować kogoś innego przy okazji” – powiedziała Piewczych. Jak dodała, to „zachowanie szalonego mafiosa”.