Linie lotnicze Qatar Airways odniosły się do sytuacji w oświadczeniu przekazanym redakcji BBC, informując o wynikach wewnętrznej kontroli przeprowadzonej po zgonie kobiety na pokładzie samolotu.
Kontrola miała wykazać, że załoga działała „szybko, właściwie i profesjonalnie”. To reakcja na zarzuty australijskiej pary, która przekazała w rozmowie z mediami, że jest wstrząśnięta po tym, jak załoga samolotu lecącego z Melbourne do Dohy umieściła owinięte kocami ciało zmarłej kobiety na fotelu w ich bezpośrednim sąsiedztwie.
Śmierć w samolocie. Kontrowersje wokół działań załogi
Australijczycy podkreślają, że w samolocie było „wiele pustych miejsc”, a mimo to załoga nie zaproponowała im przeniesienia się po tym, jak jedno z nich zostało poproszone o ustąpienie miejsca, w celu ułożenia tam ciała.
Z ich relacji wynika, że zostali tym samym zmuszeni do kontynuowania podróży w traumatycznych okolicznościach.
Qatar Airways tłumaczą. Pasażerowie zszokowani
Mitchell Ring, którego dotyczy cała sytuacja, podkreślił jednocześnie w jednym z wywiadów, że w chwili zasłabnięcia kobiety „personel zareagował w mgnieniu oka”, jednak życia kobiety nie udało się uratować. Mężczyzna wraz z partnerką jest natomiast rozczarowany postawą linii lotniczych, zarzucając im bierność..
Linie Qatar Airways przeprosiły w poprzednim komunikacie za „wszelkie niedogodności, jakie ten incydent mógł spowodować”. Jednak według BBC linie nie skontaktowały się z dwójką pasażerów ani nie zaoferowały im wsparcia.
W wydanym w środę oświadczeniu Qatar Airways zapewniły, że jest już po rozmowie z pasażerami i rodziną zmarłej kobiety.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!