„Smok Wawelski przechodzi na dietę” – zatytułował komunikat Zarząd Dróg Miasta Krakowa. „Od jakiegoś czasu, jego opiekunowie zauważyli u niego ponadmiarowe łakomstwo. 'Zjada’ więcej gazu niż zazwyczaj. Nie jest to sytuacja niepokojąca, ale należy sprawdzić nawyki żywieniowe ikony Krakowa” – czytamy na stronie urzędu.

Miesiąc „diety” dla smoka. Kraków uspokaja turystów

Od środy rozpocznie się przegląd i remont instalacji gazowej smoka, a co za tym idzie, instalacja przestanie zionąć ogniem. Urzędnicy szacują, że potrzebna naprawa zajmie około miesiąca. 

„Działania mają na celu zapewnienie sprawnego i bezpiecznego funkcjonowania tej wyjątkowej atrakcji. Pragniemy uspokoić, że nie ma powodów do obaw – sytuacja nie stanowi żadnego zagrożenia. Działania, które podejmujemy są standardową procedurą” – informuje krakowski urząd.

Według pierwszych założeń smok miał brodzić w Wiśle

Rzeźba Smoka Wawelskiego autorstwa Bolesława Chromego od 1972 r. stoi u wylotu Smoczej Jamy na wapiennej skale u podnóża Zamku Królewskiego na Wawelu. Według pierwotnej koncepcji smok miał być częściowo zanurzony w Wiśle, z czego z rezygnowano w obawie przed śmieciami w rzece.

Smok liczy 6 metrów wysokości i zieje ogniem. To jedna z największych atrakcji turystycznych w mieście.

Najstarszy zapis legendy o smoku wawelskim pochodzi z przełomu XII i XIII wieku. Jego autorem był Wincenty Kadłubek. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version