Negatywne oceny rządu Donalda Tuska w badaniach CBOS narastały od jesieni ubiegłego roku. Trend ten nieco wyhamował na początku roku, a w lutym obserwujemy odbicie i przyrost pozytywnych odpowiedzi.
Sondaż. Rosną notowania rządu Tuska
W najnowszym sondażu o ocenę koalicji 15 grudnia pytano między 6, a 16 lutego. Pojawiły się wówczas oskarżenia ze strony prezesa TK o zamach stanu, a Donald Trump ponad głowami Ukraińców i Europy zapowiadał zakończenie wojny z Rosją. Mówił też, że nie da Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, a rozmowy na ten temat prowadził w pierwszej kolejności z Władimirem Putinem.
Eksperci twierdzą, że wydarzenia te nie pozostały bez związku z odpowiedziami Polaków na pytania ankieterów CBOS. 36 proc. ankietowanych zadeklarowało się jako zwolennicy rządu, co stanowi wzrost o 5 pkt. proc. Przeciwników było 39 proc., czyli mniej o 4 pkt. proc.
Wyborcy Koalicji Obywatelskiej poparli rząd Tuska w 91 proc. Z Lewicy i Trzeciej drogi tylko 55 i 50 proc. głosów było pozytywnych. Aż 89 proc. wyborców PiS krytycznie oceniało rządzących naszym krajem. Podobnie zresztą odpowiadali wyborcy Konfederacji, gdzie negatywnych odpowiedzi udzieliło 82 proc. badanych.
37 Polaków wyraziło zadowolenie, że na czele rządu stoi Donald Tusk. To wzrost o 2 pkt. proc. 51 proc. badanych było niezadowolonych z tego faktu, co jest spadkiem o 1 pkt proc.
Pytano także o wpływ działań rządu na gospodarkę. 37 proc. badanych oceniało, że polityka obecnego rządu stwarza szanse na poprawę sytuacji gospodarczej w kraju (wzrost o 4 punkty procentowe). 52 proc. odpowiadało przeciwnie (spadek o 4 punkty procentowe).
„Efekt flagi” pomaga gabinetowi Tuska
Szef Instytutu Socjologii i Filozofii PAN prof. Andrzeja Rychard w rozmowie z portalem wyborcza.pl potwierdzał, że rosnące notowania rządu mogą pokazywać tzw. efekt flagi. – Rosnąca niepewność, a już rosła w okresie badania, nie wspominając o tym, jak dramatycznie wzrosła ostatnio, skłania nieco więcej ludzi do skupiania się wokół rządzących – tłumaczył.
– Oczekuje się, że oni tę niepewność będą redukować. I sam Tusk z racji swej pozycji w UE jest chyba głównym adresatem tych oczekiwań i jakichś nadziei. Spory i problemy wewnętrzne trochę schodzą wówczas na plan dalszy – zauważał. Jego zdaniem może to mieć też przełożenie na pozytywne notowania dla Rafała Trzaskowskiego, zwłaszcza gdy Donald Tusk jest wciągany w kampanię.