Hubert Hurkacz bardzo dobrze rozpoczął sezon i jako pierwszy tenisista w tym sezonie zanotował 10 zwycięstw w rozgrywkach ATP. Niestety później zaczęło się z nim dziać coś złego i nie prezentuje się jak, chociażby w Australian Open. Niestety wrocławianin niedawno przedwcześnie pożegnał się z turniejem ATP 1000 Indian Wells. Polak odpadł już w drugiej rundzie z Francuzem Gaelem Monfilsem. Przegrał pierwszego seta do zera i potem nie był w stanie się podnieść. Eksperci zwrócili uwagę nie na samą porażkę, a mowę ciała 27-latka.
Specjalista ocenił mowę ciała Huberta Hurkacza
Dziennikarze „Faktu” porozmawiali z Łukaszem Kacą, ekspertem od mowy ciała. Podkreślił, że u każdego tenisisty pojawia się moment w meczu, kiedy nerwy zaczynają grać bardzo dużą rolę. – Wynik często zależy od tego, jak umieją poradzić sobie z presją i zarządzać stresem. Są tacy, którzy potrafią czerpać z niego energię – powiedział.
– Są również tacy, których ten stres blokuje, usztywnia. Robią wtedy wrażenie powolnych i rozleniwionych, bo siada im koordynacja, a wtedy spada również wiara – dodał ekspert.
Zdaniem specjalisty w tej drugiej grupie plasuje się właśnie Hubert Hurkacz i mają o tym mówić jego ruchy w ostatnim spotkaniu. – Gdy się spojrzy na jego mowę ciała, nie tylko w meczu z Monfilsem, to widać tam dużo zrezygnowania, zawodu. Nie chodzi tylko o wyraz twarzy, bo chwilami ma już nawet głowę opuszczoną trochę niżej. Ramiona są coraz niżej, powłóczy nogami – przeanalizował.
Trzeba mieć nadzieję, że Hubert Hurkacz się podniesie i w kolejnych zawodach będziemy oglądać go w dobrej dyspozycji. Następnym turniejem, w jakim wystąpi, będzie ATP 1000 w Miami 2024. Turniej odbędzie się w dniach 17 – 31 marca.