24 lutego miną dwa lata od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Andrzej Duda opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym po angielsku wspominał pierwsze godziny rosyjskiej inwazji i zapewnił, że Polska wciąż będzie wspierać Ukrainę. – Wolny świat nie może dopuścić do tego, żeby Putin i Rosja zatryumfowali. Jeśli tak się stanie, prędzej czy później czeka nas kolejna wojna – podkreślił prezydent.
2. rocznica wybuchu wojny w Ukrainie. Andrzej Duda wygłosił specjalne przemówienie
– Dokładnie dwa lata temu, wieczorem 23 lutego, opuszczałem Kijów, który przygotowywał się do odparcia rosyjskiej agresji. Już kilka godzin później pierwsze bomby spadły na ukraińską stolicę, a żołnierze Władimira Putina rozpoczęli pełnoskalową wojnę przeciwko niepodległej Ukrainie. Brutalną wojnę, która niestety toczy się do dziś – zaczął przemowę Andrzej Duda.
Jak wyjaśnił prezydent, udał się wówczas do Kijowa wraz z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, aby okazać wsparcie Wołodymyrowi Zełenskiemu oraz narodowi ukraińskiemu. – Chcieliśmy wysłać jasny sygnał, że świat nie porzuci Ukrainy. I tak się stało – zaznaczył. Prezydent podkreślił następnie, że Polska wspierała Ukrainę od samego początku. – Z prawdziwą dumą wspominam postawę milionów Polaków, którzy od pierwszych godzin wojny otwierali swoje serca i domy dla naszych sąsiadów uciekających przed tragedią wojny – mówił.
W dalszej części wystąpienia prezydent wspominał starania polskiego rzdu na rzecz budowy międzynarodowej koalicji wsparcia dla Ukrainy. Mówił także o uzbrojeniu, które przekazano ukraińskiej armii. – Robiliśmy to wtedy, kiedy było to najbardziej potrzebne. Kiedy nie wszyscy chcieli takiego wsparcia udzielać – przypominał.
Andrzej Duda apeluje do państw NATO. „Muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność”
– Wspieraliśmy, wspieramy i będziemy wspierać Ukrainę w jej walce o wolność. Dzisiaj to wsparcie jest nadal niezwykle potrzebne. Niezależnie od zmęczenia wojną. Wolny świat nie może dopuścić do tego, żeby Putin i Rosja zatryumfowali. Jeśli tak się stanie, prędzej czy później czeka nas kolejna wojna – ostrzegał Andrzej Duda w przemówieniu.
W ocenie prezydenta Europa powinna wyciągnąć lekcję z historii. Przypominał szczyt NATO w Bukareszcie z 2008 roku, podczas którego USA, Polska i państwa Europy Środkowej odpowiadały się za włączeniem Ukrainy do NATO. Przeciwne takiej polityce były wówczas między innymi Niemcy, Wochy, Francja i Hiszpania. – Gdyby nie zwyciężyła postawa, żeby nie drażnić Rosji, Ukraina byłaby dzisiaj w NATO. Nie byłoby obecnej wojny – mówił Andrzej Duda.
Według prezydenta rosyjska inwazja sprawia, że rola NATO i obecność wojsk amerykańskich w Europie jest większa niż kiedykolwiek. – Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Ale pozostałe kraje NATO muszą również wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo całego Sojuszu. Muszą intensywnie modernizować i wzmacniać swoje wojsko – zaznaczał. – Polska od dłuższego czasu postępuje w ten sposób. Przeznaczamy obecnie ponad cztery procent PKB na modernizację armii, ponieważ wiemy, że bezpieczeństwo ma swoją cenę i trzeba ją zapłacić. Jeśli chcemy bezpiecznej Europy dla przyszłych pokoleń, musimy działać. Musimy działać teraz – podkreślał Andrzej Duda.