W Sejmie poruszono informację bieżącą w sprawie warunków, okoliczności przyjęcia, przebiegu negocjacji i przewidywanych skutków Europejskiego Zielonego Ładu. Kiedy sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Urszula Zielińska odpowiadała na zadane pytania, na sali plenarnej pojawił się niespodziewany gość.
Sejm. Robert Bąkiewicz wszedł na salę. Zareagowała wicemarszałek
Wystąpienie Urszuli Zielińskiej zostało przerwane przez wicemarszałek Monikę Wielichowską, kiedy na sali obrad pojawił się Robert Bąkiewicz.
– Proszę opuścić salę posiedzeń. Nie jest pan uprawniony do przebywania na sali posiedzeń – zwróciła się do Bąkiewicza wicemarszałek. Jak dodała, „nie jest pan posłem”. Wielichowska kilkukrotnie powtórzyła, aby Robert Bąkiewicz natychmiast wyszedł z sali. Zagroziła również, że wezwie Straż Marszałkowską.
Bąkiewicz przez kilka sekund stał nieopodal drzwi trzymając w ręku kartki i telefon, próbował również odpowiedzieć Monice Wielichowskiej. W pewnym momencie podszedł do niego obecny na sali plenarnej Grzegorz Braun.
– To jest skandaliczne – rzucił Braun do wicemarszałek, po czym również opuścił salę.
Po chwili Robert Bąkiewicz powrócił na salę i zaczął przemawiać z sejmowej mównicy. Około godz. 17 w Sejmie przystąpiono kolejnego punktu obrad, jakim jest pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o ochronie własności w Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego.