Wrocławskie kluby mają bogatą historię, wpisującą się zarówno w skomplikowane dzieje miasta, jak i jego architekturę. Ale to nie znaczy, że tutejszy sport żyje tylko nostalgią – wręcz przeciwnie.

Żaden piłkarski kibic nie może ominąć tego miejsca – od września na stadionie Tarczyński Arena działa muzeum poświęcone historii Śląska Wrocław. W tej nowoczesnej placówce można dokładnie prześledzić losy klubu, powstałego na powojennych gruzach miasta. Ekspozycja podzielona jest na kilka etapów – od lat 40., kiedy z połączenia dwóch wojskowych zespołów powstał wrocławski klub, przez złoty okres przełomu lat 70. i 80., aż po zdobyte już w XXI w. trofea – m.in. drugie mistrzostwo kraju i superpuchar w roku 2012 czy Puchar Ekstraklasy w 2009 r.

Pokazano tu także, jak w ponad 75-letniej historii zmieniały się nazwy wrocławskiego klubu oraz jego herb, a także przedstawiono stadiony, na których tutejsi piłkarze rywalizowali w krajowych i zagranicznych rozgrywkach. Wszystko zaczęło się na obiekcie AZS na wrocławskim Zalesiu, później domem Śląska przeze wiele dekad był odbudowany po wojnie stadion przy Oporowskiej, by od 2011 r. stał się nim nowoczesny obiekt, zbudowany specjalnie na EURO 2012. Poza tym w sentymentalną podróż zabiorą odwiedzających fragmenty meczów, wspomnienia byłych zawodników i trenerów, a także wystawione w gablotach trofea. Muzeum czynne jest codziennie – w dni powszednie od 10 do 18, z kolei w weekendy od 11 do 19.

Bogata historia kolejnych generacji piłkarskich drużyn Śląska Wrocław związana jest jednak nie tylko z Oporowską i Tarczyński Areną. Zawodnicy dolnośląskiego klubu często rywalizowali też na znajdującym się na Zalesiu Stadionie Olimpijskim. To tu w 1975 r. odbył się słynny mecz 1/8 finału Pucharu UEFA z FC Liverpoolem, w którym z późniejszym triumfatorem całych rozgrywek wrocławscy piłkarze przegrali 1:2. W kolejnych edycjach europejskich pucharów WKS podejmował tu także Napoli, Borussię Mönchengladbach czy Real Sociedad San Sebastian. Obiekt, powstały w latach dwudziestych XX w. według projektu Richarda Karla Konwiarza, nigdy nie gościł uczestników igrzysk, ale nazwa nie jest na wyrost. Architekt za jego zaprojektowanie dostał brązowy medal w 1932 r., gdy odbywały się igrzyska w Los Angeles. Trzeba bowiem pamiętać, że aż do 1948 r. w programie olimpijskim był też konkurs artystyczny. Krążki przyznawano za osiągnięcia w sztuce, w tym architekturze.

Największy ówcześnie stadion w mieście, mogący pomieścić ponad 50 tys. widzów, był areną dla piłkarskich meczów międzypaństwowych. Co ciekawe, dwa razy rozegrano tu zawody pomiędzy Polską i Niemcami, które miały różnych gospodarzy – w 1935 r. była to III Rzesza, z kolei w 1961 r. kadra prowadzona przez Czesława Kruga wygrała tu 3:1 z NRD. Niestety, wrocławski obiekt nie miał szczęścia do patronów – od 1933 r. nosił imię Hermanna Göringa, natomiast po wojnie gen. Karola Świerczewskiego. Obecnie jest siedzibą żużlowców aktualnego wicemistrza Polski Betardu Sparty Wrocław oraz miejscowej drużyny futbolu amerykańskiego Panthers.

Znacznie krótszą historię ma natomiast oddana do użytku wiosną 2022 r. przy ulicy Racławickiej hala. To główny element wrocławskiego centrum przygotowań olimpijskich. W tym nowoczesnym kompleksie znajdują się korty tenisowe, boiska piłkarskie, baseny, a także – w ramach ostatniej inwestycji – hala do sportów walki z matami dla zapaśników, ringiem dla pięściarzy czy podestem dla ciężarowców. Do tego dochodzą rozkładane trybuny, mogące pomieścić nawet 400 widzów.

Równie nowocześnie prezentuje się otwarta zaledwie kilka miesięcy temu na wrocławskich Kłokoczycach KGHM Ślęza Arena. W hali znajduje się bieżnia, stanowiska dla kulomiotów, do skoku o tyczce oraz skoku w dal, które służą dolnośląskim lekkoatletom podczas zimowych treningów. Ale co najważniejsze, obiekt jest też domem dla koszykarskiej drużyny kobiet 1 KS Ślęzy Wrocław – legendy, bez której trudno w ogóle mówić o historii sportu w tym mieście. Klub powstał już w czerwcu 1945 r., zaledwie kilka tygodni po upadku Festung Breslau, stając się symbolem odbudowywanego z wojennych zgliszczy miasta. Ślęza w latach swojej największej świetności miała wiele sekcji – m.in. lekkoatletyczną, pływacką, piłki ręcznej czy bokserską. Do dzisiaj przetrwała tylko piłkarska (III liga) oraz kobieca drużyna koszykówki, która trenuje właśnie na Kłokoczycach.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version