Tomasz Kaczmarek, były poseł PiS i były agent CBA, znany jako „agent Tomek” miał w prokuraturze opowiedzieć o kulisach śledztw nadzorowanych przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – ustalili reporterzy „Superwizjera” TVN24.
– Oto zapis tego, co nazywano walką z korupcją w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości – mówił w programie Jarosław Jabrzyk. Reportaż „Spowiedź agenta Tomka” ma ujawniać, jak działali byli szefowie CBA, którzy obecnie przebywają w zakładach karnych.
Tomasz Kaczmarek mówił reporterom, że „czasy 'agenta Tomka’ chodzącego na krótkiej smyczy przedstawicieli politycznych Prawa i Sprawiedliwości się już skończyły”. – Dzisiaj jestem Tomaszem Kaczmarkiem, który prowadzi normalne życie (…) i tak już pozostanie – mówił.
„Agent Tomek” o sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Jak słyszymy w materiale, w 2005 roku do władzy dochodzi Prawo i Sprawiedliwość. – My z tym układem będziemy walczyć. Chcemy go zniszczyć – grzmiał wówczas w Sejmie Jarosław Kaczyński. W reportażu wyjaśniono, że chodzi o walkę z „postkomunistycznym układem, którego twarzą miał być Aleksander Kwaśniewski”.
W 2006 roku Sejm większością głosów powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne. – To osobisty sukces Mariusza Kamińskiego. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że symbolem nadchodzących lat stanie się Tomasz Kaczmarek, agent CBA, pracujący pod przykryciem – słyszymy w materiale.
Dziennikarze TVN24 dotarli do nagrań, które – jak podano – „rzucają nowe światło na jedno z największych śledztw prowadzonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne”. Nagranie ma pochodzić siedziby CBA z połowy grudnia z konfrontacji Kaczmarka z Andrzejem K., jedną z osób, wobec których prowadzono operację specjalną CBA, a jej celem miała być ówczesna para prezydencka. Chodziło o udowodnienie, że Kwaśniewscy ukrywają swój majątek.
– Pamiętam, że to był 2006 rok. Mój tato powiedział do mnie wtedy: nie rób tego synu, bo to Biuro jest za blisko polityki. (…) Miał rację po prostu – mówił reporterom „agent Tomek”.
„Zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych”
– Odnosząc się do swoich zeznań chcę wskazać, że są one wynikiem rozkazów i poleceń, jakie dostałem od Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika w zakresie prowadzenia przez mnie czynności operacyjnych oraz sporządzanej dokumentacji to jest w taki sposób, że miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich – słyszymy na nagraniu.
– Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych – dodano. – W tamtym okresie informowałem o tym bezpośrednio Macieja Wąsika, jednakże nakazał mi on, abym w ten sposób zeznawał i sporządzał dokumenty, aby wytworzyć przeświadczenie że dom w Kazimierzu Dolnym mógłby w jakiś sposób nielegalny należeć do małżeństwa Kwaśniewskich. (…) Nigdy takiego materiału dowodowego nie powziąłem, a były to tylko i wyłącznie insynuacje ze strony Macieja Wąsika – słyszymy.
– Maciej Wąsik utwierdzał mnie w tym, że posiada inne dowody, które o tym świadczą – skomentował w reportażu Kaczmarek. Jak mówił, wydawanie poleceń służbowych miało miejsce „podczas imprez, gdzie był spożywany alkohol”. – Pod wpływem upojenia alkoholowego Maciej Wąsik, a w szczególności Mariusz Kamiński, wydawali mi takie polecenia, ale byli w tym o tyle zachowawczy, że starli się aby inni funkcjonariusze przy tym nie uczestniczyli – mówił.
W reportażu słyszymy, że „agent Tomek” miał wątpliwości co do poleceń przełożonych, ale i tak je wykonywał. – Może byłem głupi, ale dziś chce te błędy naprawić – powiedział.
W materiale wypowiedzieli się również syn pierwotnej właścicielki willi w Kazimierzu Dolnym – Jan J., były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz były szef CBA Paweł Wojtunik.
Reportaż został opatrzony wspólnymi zdjęciami Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika oraz Tomasza Kaczmarka.