Tusk ma ochotę samodzielnie wygrać wybory samorządowe. Odtrącił więc lewicowe zaloty, a swoim wyborcom mówi: „wracajcie do mnie, nie pomagajcie Hołowni i Czarzastemu, bo już waszej pomocy nie potrzebują”. Prowadzący „Stan Wyjątkowy” zastanawiają się, czy to na pewno dobra strategia i zwracają uwagę na sprawę, która może wstrząsnąć koalicją rządową.
– Mam wątpliwość, czy to na pewno jest dobry moment – zastanawia się w wideopodcaście „Stan Wyjątkowy” Dominika Długosz z „Newsweeka”. – Wybory samorządowe są dla PSL najkorzystniejsze. Jeśli Tusk chce pokazać słabość koalicjantów, to nie teraz.
Jej zdaniem wybory europejskie byłyby lepszym momentem – są dla Koalicji Obywatelskiej łatwiejsze niż dla ludowców. – PSL z kolei ma swoją agendę. Wie, że wybory samorządowe są dla nich najlepsze, więc Władysław Kosiniak Kamysz tylko czeka, by móc renegocjować umowę koalicyjną. Chcesz z nami wyrwać PiS–owi sejmiki? Zapraszamy, ale mamy żądania – ocenia Długosz.
Tusk więc z jednej strony chce pokazać, że wciąż jest hegemonem po stronie koalicyjnej, z drugiej PSL doskonale wie, że te wybory to dla nich szansa. – Ludowcy chętnie poszliby z premierem do wyborów europejskich, bo ich się obawiają – dodaje Andrzej Stankiewicz z Onetu.
– Dlatego 8 kwietnia chcieliby zrobić nową umowę koalicyjną. A lewicę zepchnąć do narożnika – uważa Długosz. Z kolei Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, chce „przetrzymać” pomysł na renegocjację umowy. – Zależy mu, by dotrwać do wyborów europejskich, w których z kolei Lewica jest silniejsza. Te półtora miesiąca między 7 kwietnia a 9 czerwca, kiedy odbędą się wybory europejskie, zapowiada się niezwykle ciekawie – tłumaczy Długosz.
– Tusk czuje się na tyle silny, że przywraca pięcioprocentową stawkę VAT na żywność, ryzykując podwyżki cen. Badania, które robili, pokazują im, że ich wyborca oczekuje racjonalnej polityki finansowej. Pytanie, czy za dwa, trzy, cztery miesiące nie uzna, że jednak dostał za bardzo po kieszeni – zastanawia się Stankiewicz.
Jednocześnie – też Trzecia Droga o to walczyła – oznajmia wiceminister finansów Jarosław Neneman: „Nie ma szans na powrót do składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu, bo to koszt 92 mld zł”. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie będzie zmian w składce zdrowotnej.
– Tusk nie wysyła ministra finansów, tylko ustami wiceministra-fachowca mówi: „Nie, nie ma możliwości prostego powrotu do tego”. Na razie skupiliśmy się na tej szarpaninie dookoła aborcji. Tyle tylko, że jest ona rytualną zagrywką wyborczą toczącą się w Polsce od 30 lat. Polacy się do tego przyzwyczaili. Wszyscy mówią: „nie kłóćcie się, Koalicja nie może się rozpaść przez aborcję”. I oczywiście się przez nią nie rozpadnie. Natomiast takie rzeczy jak składka zdrowotna, to już nie jest rytualne okładanie się kijami. To dyskusja, która doprowadzi do jeszcze większych napięć w koalicji, bo w tej sprawie wszyscy mieli wrażenie, że to obiecali – uważa Długosz.
Staniewicz: – Jarosław Kaczyński mówi, że to jest jeden z powodów, dla których PiS przegrało wybory.
– To jest znacznie poważniejsza sprawa niż aborcja – ocenia Długosz.
Czym jest „Stan Wyjątkowy”?
„Stan wyjątkowy” to program, w którym Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Renata Grochal i Kamil Dziubka dyskutują o najważniejszych politycznych wydarzeniach tygodnia. Czołowi dziennikarze Onetu i „Newsweeka” zapewniają słuchaczom i widzom nieszablonową, często żartobliwą, ale zawsze merytoryczną rozmowę, a ich ogromne doświadczenie dziennikarskie i znajomość kulis polskiej sceny politycznej, gwarantują potężną dawkę informacji.
Poniżej lista wszystkich dotychczasowych odcinków podcastu: