Po tym, jak nie udało się tymczasowo aresztować Romanowskiego, prokuratura złożyła zażalenie ws. odmownej decyzji sądu.
PK przypomniała w komunikacie z 6 sierpnia, że rozpatrzenie zażalenia przydzielono sędziemu Dziwańskiemu (z X wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Warszawie). Prokuratura chce, by został on jednak odsunięty od tej sprawy. Dlaczego? „Zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego bezstronności” – czytamy.
PK o Dziwańskim: Ujawnił swoje poglądy
W uzasadnieniu prokuratura wskazuje, że sędzia Dziwański został powołany na stanowisko w marcu 2023 roku – wniosek wpłynął w oparciu o uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa z czerwca 2021 roku. „Krajowa Rada Sądownictwa została ukształtowana na mocy ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw” – czytamy.
PK stwierdza, że w takim kształcie KRS „nie może być uznana za organ odpowiadający modelowi i standardowi funkcjonowania wynikającemu z właściwych przepisów konstytucji, przepisów prawa Unii Europejskiej oraz Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności”. „Ma to szczególne znaczenie w niniejszej sprawie, gdyż zarzuty stawiane podejrzanemu Marcinowi Romanowskiemu dotyczą wprost i pozostają w bezpośrednim związku z pełnionymi przez niego funkcjami kierowniczymi w Ministerstwie Sprawiedliwości, w tym funkcjami sekretarza i podsekretarza stanu” – czytamy.
Wskazano, że „w procedurze opiniowania sędziego z urzędu uczestniczył ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (jako członek Krajowej Rady Sądownictwa)”. Sędzia Dziwański, jak czytamy dalej, „ujawnił swoje poglądy wskazujące na sympatyzowanie i przychylność ówczesnemu kierownictwu” resortu sprawiedliwości, „oddając swój głos poparcia na Łukasza Piebiaka (byłego wiceministra sprawiedliwości), jako kandydata na członka” KRS.
Przypomnijmy – część polityków oraz prawników ocenia, że KRS jest instytucją upolitycznioną. Niektórzy, pisząc o niej, używają określenia z przedrostkiem „neo”.
Romanowskiego chroni drugi immunitet
W połowie lipca doszło do zatrzymania Romanowskiego. Wcześniej Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu politykowi. W kolejnym dniu jednak zdecydowano o wypuszczeniu go na wolność. Jak wskazano, polityka SP chroni drugi immunitet – wynikający z jego członkostwa w polskiej delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
— Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie w związku z tym, że przysługuje mi immunitet wynikający z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Trzeba powiedzieć, że mamy tu do czynienia z absolutnym skandalem. Jutro z mecenasem Bartoszem Lewandowskim będziemy kierować zawiadomienie ws. podejrzenia o popełnieniu przestępstwa przez prokuratorów, którzy zdawali sobie sprawę, że przysługuje mi immunitet, więc pozbawienie wolności było całkowicie bezprawne — komentował po wszystkim były wiceszef MS.