W poniedziałek do dzielnicy europejskiej Brukseli wjechało kilkaset traktorów.
Rolnicy podpalili opony przed policyjnymi blokadami drogowymi w pobliżu Ronda Schumana, przy którym swoje siedziby mają instytucje unijne. Część traktorów przedarła się nawet przez policyjne blokady. Jeden ze szlabanów policyjnych został po prostu ominięty, bo blokada nie uwzględniła ścieżki rowerowej i chodnika dla pieszych, co pozwoliło traktorom skierować się w stronę Ronda Schumana.
Protesty rolników w Brukseli. Starcia z policją
Rolnicy rzucają w policję petardami. Według belgijskich mediów, policja zdecydowała się na wysłanie posiłków do dzielnicy europejskiej. W związku z protestem rolników na stacji pod Rondem Schumana nie zatrzymują się żadne pociągi. Dostęp do ronda jest zablokowany przez policję.
Akcja jest inicjatywą europejskiej organizacji Via Campesina (ECVC), która reprezentuje małe i średnie przedsiębiorstwa rolnicze. Jak podała agencja Belga, jednym z głównych żądań organizacji jest wycofanie się UE z umów o wolnym handlu, np. z krajami organizacji Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem. Ten temat pojawi się na poniedziałkowym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa.
Belgia: Protesty rolników paraliżują centrum. Drugi tak duży protest
Umowa handlowa UE-Mercosur została stworzona, aby zwiększyć przepływ towarów między Unią a krajami Ameryki Południowej. Zakłada m.in. zmniejszenia ceł i kontyngentów na mięso i inne produkty rolnicze. Zdaniem protestujących, porozumienie to będzie miało negatywny wpływ na rolników z Europy Zachodniej, bo stworzy dla nich nieuczciwą konkurencję.
Oprócz wycofania się z umów handlowych dotyczących rolnictwa, farmerzy – jak podaje Belga – żądają także godziwych wynagrodzeń i zmian polityki rolnej UE. Protestują przeciw propozycjom Komisji Europejskiej dotyczącym rolnictwa, w tym np. ograniczenia wykorzystania gruntów rolnych w UE.
To już drugi tak duży protest. 1 lutego ponad tysiąc traktorów sparaliżowało Brukselę w czasie odbywającego się w stolicy Belgii szczytu UE.