„Fakty” i „narracja”: Tematem środowego (19 lutego) wydania „Kropki nad i” była wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, który nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego „dyktatorem bez wyborów”. Wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzelski stwierdził, że jest to „warstwa narracyjna”. – Fakty są takie, że po wyborach prezydenckich, które wygrał Donald Trump, sprawy związane z zakończeniem wojny na Ukrainie nabrały wielkiego przyspieszenia – powiedział. Następnie wyraził zadowolenie, że szef Pentagonu odbył swoją pierwszą wizytę bilateralną właśnie w Polsce.
Spór o USA: Zgorzelskiemu przerwała prowadząca program Monika Olejnik, która stwierdziła, że Trump „mówi narracją kremlowską”. – O tych wyborach już dawno mówił Putin, to on chce zmienić prezydenta Ukrainy – przypomniała. – Powtórzę raz jeszcze, mnie bardziej interesują fakty, a fakty przemawiają na korzyść Polski – zaczął poseł PSL. – Proszę pana, to są fakty, ja mówię o faktach – weszła mu w słowo dziennikarka. – To są słowa – próbował wskazać Zgorzelski. – A czyje słowa? Prezydenta. Mamy zatykać uszy? Nie słyszeć tego? – oburzyła się Olejnik.
Krytyka Trumpa: – Myślę, że już wystarczająca liczba osób opluła głowę państwa, które jest naszym największym sprzymierzeńcem – stwierdził Zgorzelski. Prowadząca zapytała go, czy do takich sytuacji dochodzi w Polsce. – Słyszę takie głosy. Odsądzają od czci i wiary prezydenta Trumpa, a warto skupić się na tym, że USA stanowią ogromną szansę dla naszego bezpieczeństwa – przekonywał poseł PSL. Po chwili przyznał, że „słowa mają znaczenie”. – Pamiętajmy o tym, że politycy wiele mówią, ale jeśli dochodzi do spraw związanych z faktami, realia okazują się zupełnie inne – podsumował.
Przeczytaj również artykuł Karoliny Treli: „Polska stoi w cieniu. Tusk i Sikorski nie wykorzystali okazji ws. Ukrainy. Ale jest jeszcze szansa”.
Źródło: TVN24