Polscy skoczkowie nie mogą być zadowoleni z początku cyklu Raw Air. Już po dwóch konkursach można powiedzieć, że nie mogą zbyt wiele oczekiwać. W sobotnim konkursie indywidualnym będącym drugim etapem cyklu (po piątkowym prologu) najlepiej poradził sobie Piotr Żyła.
Aleksander Zniszczoł nie ukrywał złości po konkursie w Oslo
Popularny „Wiewiór” zakończył zmagania na 12. pozycji, po awansie z 20. miejsca. Oprócz niego punktowali także Kamil Stoch oraz Maciej Kot, który rzutem na taśmę zapewnił sobie awans do drugiej serii. Sobotni konkurs kompletnie nie wyszedł pozostałym Polakom. Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł nie mogli nawet myśleć o awansie po skokach ledwo przekraczających 110 metrów.
Szczególnie zły po zmaganiach był ostatni z wymienionych (41. miejsce). Zniszczoł to od kilku tygodni lider polskiej kadry. Pierwszy Polak na podium konkursu PŚ w tym sezonie mógł czuć złość, bowiem przepadła mu szansa na kolejne punkty w klasyfikacji generalnej. Brak skoku oznacza także niepowetowane straty w cyklu Raw Air.
– Dostałem „strzała” na buli i potem tylko spadłem jak kamień. Dostając minus 8 punktów. w porównaniu do czołówki, gdzie mają około minus 20, to jest przepaść – powiedział Zniszczoł. – „Nie zwracałem na to uwagi. W Lahti też mnie trzymał (Thomas Thurnbichler – przyp. red) i było okej. Nie wiem, co powiedzieć więcej. Jestem zły – dodał 30-latek z Cieszyna.
Aleksander Zniszczoł walczy w Pucharze Świata
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Aleskander Zniszczoł plasuje się na 22. miejscu co stanowi najwyższe miejsce reprezentanta Polski. Dwie pozycje za nim plasuje się Piotr Żyła. Kamil Stoch i Dawid Kubacki są odpowiednio na 26. i 27. miejscu. Prowadzi Austriak Stefan Kraft.