Tuż po sylwestrze w sieci pojawiło się nagranie, na którym ktoś strzelał fajerwerkami do uciekających osób na ul. Włókienniczej w Łodzi.
Mimo braku zawiadomienia działanie z urzędu podjęła Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. Dochodzenie wszczęto w sprawie o narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Łódzka policja znalazła sprawców. To grupa nastolatków
Prokuratura i policja apelowały o kontakt do świadków i pokrzywdzonych w celu ustalenia tożsamości sprawców, co udało się w piątek 3 stycznia.
– Dzięki żmudnej analizie policjantów ustalone zostały personalia osób odpowiedzialnych – informuje w rozmowie z Interią asp. Kamila Sowińska, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi.
– To osoby małoletnie, wychowankowie placówki opiekuńczej na tej ulicy. To osoby w wieku 13, 15 i 16 lat – podała Sowińska, zaznaczając, że sprawa dotyczy kilku nastolatków.
Strzelali w siebie fajerwerkami. O konsekwencjach zdecyduje sąd rodzinny
– Osoby widoczne na nagraniu znają się. W ich opinii to zabawa – mówi policjantka. – Należy podkreślić, że to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Materiały pirotechniczne powinny być stosowane zgodnie z instrukcją – dodała.
– Informacja o ich zachowaniu została przekazana do sądu rodzinnego, który będzie teraz podejmował dalsze kroki – rzecznik policji podkreśliła, że to sąd rodzinny zdecyduje o konsekwencjach czynu.
– To osoby małoletnie. Niektóre z nich nie mogą odpowiadać karnie. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Nie mamy zgłoszeń dotyczących zniszczenia mienia – wyjaśnia Oficer Prasowy KMP w Łodzi.