Wypowiedź szefa brytyjskiej armii cytuje „Financial Times”. Admirał Tony Radakin „ostrzegł, że świat stoi na krawędzi trzeciej ery nuklearnej„, którą wyróżnia prawie całkowity brak barier zapewniających bezpieczeństwo.
– Jesteśmy u progu trzeciej ery nuklearnej definiowanej przez rozprzestrzeniające się technologie jądrowe oraz niemal całkowity brak architektury bezpieczeństwa, która istniała wcześniej – ocenił wojskowy.
Brytyjski admirał o trzeciej erze nuklearnej. Wskazał na sygnały
Zdaniem admirała nowa era następuje po okresie zimnej wojny, a także czasie, gdy czyniono po niej wysiłki na rzecz rozbrojenia. Nowe wyzwania mają być – według Radakina – „bardziej niejednoznaczne i niebezpieczniejsze” niż te, które współcześni wojskowi dotąd poznali.
Jak opisuje „FT”, głównym pytaniem, o którym mówił Radakin, jest to, czy kraje Zachodu „są w stanie uznać, że jedna era się zakończyła, a zaczęła druga”.
– Czy wiemy, jaka jest stawka? I czy jesteśmy wystarczająco zmotywowani, by reagować? – pytał podczas środowego wykładu w think tanku Royal United Services Institute w Londynie.
Brytyjski dziennik przypomina, że wypowiedź Radakina padła po tym, jak szef NATO Mark Rutte oskarżył Rosję o wspieranie programu nuklearnego Korei Północnej. Admirał odniósł się także do kwestii północnokoreańskich żołnierzy posyłanych na wojnę z Ukrainą. Jego zdaniem ruch ten jest „najbardziej niezwykłym zdarzeniem roku”, które może stanowić precedens dla wielu kolejnych.
Technologie nuklearne wyzwaniem dla współczesnego bezpieczeństwa
W tekście przypomniano także o kluczowych traktatach o kontroli zbrojeń, z których w ostatnich latach wycofały się zarówno USA, jak i Rosja. W mocy pozostaje jedynie traktat Nowy Start. Moskwa zawiesiła swój udział w traktacie o redukcji zbrojeń strategicznych, ale przekazała że „na razie będzie przestrzegać wyznaczonych limitów” – czytamy.
W kontekście rozbudowy nuklearnych technologii Radakin mówił też o Chinach oraz programach nuklearnych Iranu i Korei Północnej. Mimo „ponurych uwag” brytyjski admirał uspokajał jednak, że kraje NATO są bezpieczne, bo Kreml wie, że odpowiedź byłaby „przygniatająca”.
Tony Radakin podkreślał także, że NATO musi być silne i wzmacniać się z uwagi na bardziej niebezpieczną Rosję”. Dowódca wskazywał też na rolę Wielkiej Brytanii i USA, które utrzymywały porządek nuklearny, udzielając wsparcia sojusznikom. Jego zdaniem działania takie muszą być kontynuowane.
„FT” opisuje, że Radakin ryzyko rozprzestrzeniania się broni jądrowej nazwał „najbardziej oczywistym” dowodem na to, że świat jest coraz bardziej niepewny. – Musimy oszacować ryzyko tragedii, by upewnić się, że jej unikniemy, a to ryzyko rośnie. Świat jest bardziej niebezpieczny, wyzwania większe. Ale mamy możliwości, struktury i czas, by im sprostać. To nasz wybór – opisywał.
Głośna symulacja. Atak pociskiem jądrowym na Warszawę
Temat zagrożeń nuklearnych powrócił na łamy gazet z nową siłą po tym, jak Rosja uderzyła w Ukrainę nowym pociskiem, który zdolny jest do przenoszenia głowic jądrowych.
Krótko po tym „Newsweek” opublikował głośną symulację szkód i strat, do jakich doszłoby w przypadku ataku rosyjskim pociskiem R-36M2 na m.in. europejskie stolice.
I tak w przypadku Warszawy mówilibyśmy o ponad 1,3 mln ofiar i ponad 950 tysiącach rannych. Pod tym linkiem zobaczyć można szczegółowy opis symulacji pociskiem jądrowym.
Źródła: „Financial Times”, „Newsweek”
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!