Recyklomat na warszawskiej Chomiczówce nie jest oblegany. Wręcz przeciwnie, można podejrzewać, że większość klientów i klientek Lidla jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że w regularnie odwiedzanym przez nich sklepie można w prosty sposób „nabić” sobie rabat na zakupy. Bez aplikacji, bez promocji. Wystarczą… śmieci.
System kaucyjny w Polsce. Lidl już testuje recyklomaty
Po wielu przebojach zdecydowano, że system kaucyjny wystartuje w Polsce nie od początku tego roku, ale 1 października 2025 r. Konieczne było posprzątanie po poprzedniej władzy, o choć kilka miesięcy dłużej na przygotowania prosili też właściciele sklepów – argumentował resort środowiska.
W sklepie, który odwiedziłem tego nie widać. Jest przestronne pomieszczenie z oddzielnym wejściem, przejście bezpośrednio na sklep, stoją oczywiście maszyny (i to dwie). Za nimi, oddzielone od oczu klientów, są taśmy na odpady, pojemniki i pomieszczenie magazynowe. Nawet nie pachnie świeżą farbą. Recyklomaty stoją tu od wielu miesięcy. Sklep był gotowy na przyjmowanie butelek i puszek nawet wcześniej niż na 1 stycznia.
– Aby przetestować system kaucyjny, udostępniliśmy naszym klientom butelkomaty, do których mogą zwrócić plastikowe butelki. Obecnie test obejmuje ponad 300 sklepów w różnych regionach Polski – tłumaczy mi Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
W tych sklepach można już oddawać butelki plastikowe po napojach o pojemności do 3 litra oraz puszki metalowe do 1 litra. Co ciekawe, automaty przyjmują opakowania od producentów, a nawet z sieci handlowych. Słowem – dowolną butelkę i puszkę do wyznaczonego limitu pojemności.
Teraz tylko 5 groszy za butelkę, ale wkrótce będzie 10 razy tyle
Tak będzie jednak tylko do października. Potem system kaucyjny wyjdzie już z fazy testów, a recyklomaty będą przyjmować wyłącznie te puszki i butelki, które na etykiecie będą miały specjalny kod.
Będzie też trzeba za nie więcej zapłacić (50 groszy za plastik i metal, 1 zł za szkło). Plus jest taki, że kaucję możemy otrzymać z powrotem. Tego właśnie ma nas, klientów i sklepy nauczyć system – odpowiedzialności za śmieci.
Dziś za puszkę i butelkę Lidl daje jeszcze znacznie mniej. Dokładniej – 10 razy mniej. Wystarczy włożyć niezgniecione opakowanie do maszyny (kodem kreskowym do góry, inaczej automat go nie pobierze), zapala się zielone światło i… już. 5 groszy naliczone.
Komputer sumuje liczbę butelek i puszek, a następnie drukuje paragon z odpowiednim rabatem, który możemy wykorzystać w tym sklepie (na zakupy za kwotę większą niż 2 zł), gdzie oddaliśmy odpady. To też się zmieni od października – system kaucyjny będzie powszechny. Więc np. butelkę po napoju kupionym w Biedronce oddamy w dowolnym Lidlu i odwrotnie.

„Zaraz, zaraz, ale dlaczego tylko 5 groszy?” – zapytają dociekliwi. Powód jest prosty: kaucja nie jest jeszcze pobierana przy zakupie, dopiero wtedy będzie obowiązywała stawka 50 groszy lub 1 zł. Jak argumentuje Lidl, póki co sieć chce przetestować rozwiązanie i zaznajomić klientów z automatami. Za odpady płaci z własnych pieniędzy.
– Spotykamy się pozytywnymi reakcjami naszych klientów, ilość zbieranych opakowań w nowo otwartych punkach zbiórki sukcesywnie rośnie – informuje w rozmowie z Zieloną Interią Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Jak jednak podkreśla, jest zdecydowana „konieczność wyraźnej kampanii edukacyjnej, która wyjaśniałaby cel i zasady systemu kaucyjnego”.
Otrzymujemy wiele zapytań o znaczenie zbiórki, dlaczego opakowania nie mogą być zgniecione, co się dzieje dalej z zebranymi opakowaniami. Wielu klientów dowiaduje się o planowanym wprowadzaniu systemu kaucyjnego dzięki prowadzonym przez Lidl testom zbiórki