Wśród medialnych doniesień z Nowogrodzkiej pojawiają się głosy, że Jarosław Kaczyński mógłby przekazać władzę w partii komuś innemu. Wiele wskazuje jednak na to, że w najbliższych wyborach, polityk znów powalczy o szefostwo w PiS. „Jarosław Kaczyński de facto zapowiada, że w 2025 r. będzie chciał znów stanąć na czele PiS” – oceniał Jacek Gądek z Gazeta.pl po konferencji Prawa i Sprawiedliwości z 22 lutego. Wskazał jednak, że obecnie ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, czy tak faktycznie się stanie. „Najlepszy dowcip w PiS: 'Jarosław podjął ostateczną decyzję'” – dodał dziennikarz.
Mastalerek nie ma złudzeń: Jarosław Kaczyński znów będzie kandydował w wyborach na szefa PiS
W poniedziałek (26 lutego) Marcin Mastalerek był gościem programu Polsat News „Graffiti”. Jednym z poruszonych tematów była ewentualna zmiana władzy na szczycie Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział szef gabinetu Andrzeja Dudy, nie był zaskoczony informacj± o tym, że Jarosław Kaczyński będzie ubiegał się o kolejną kadencję szefa partii. – To było dla mnie oczywiste po tym, jak prof. Nowak w liście napisał, że prezes Jarosław Kaczyński powinien odejść, obstawiałem z kolegami, czy po dwóch, trzech, czy czterech dniach prezes Kaczyński poinformuje, że kandyduje na kolejną kadencję – wyznał. – Okazałem się wróżką – dodał polityk.
Kaczyński powinien przejść na emeryturę? Tak twierdził Mastalerek jeszcze kilka miesięcy temu
Szef gabinetu prezydenta o przyszłości Jarosława Kaczyńskiego w PiS wypowiadał się po przegranych w październiku wyborach parlamentarnych. – PiS koncertowo zawalił tę kampanię – ocenił wówczas na antenie Radia ZET. – Ja nigdy nie bałem się mówić prezesowi Kaczyńskiemu, co myślę. Ostrzegałem na długo przed kampanią o pewnych procesach. Słyszałem wtedy od moich kolegów: nie, no ten to sfrustrowany, chciałby tu być i rządzić – dodał. Mastalerek także stwierdził, że w związku z tym Kaczyński powinien przejść na polityczną emeryturę, bo „zwyciężamy dzięki liderowi” i „przegrywamy przez lidera”.
Jarosław Kaczyński o swojej politycznej przyszłości. Odpowiedział na pytanie dziennikarki
– Doszedłem do wniosku, że jeżeli chodzi o moment odejścia z partii, to jeśli partia zdecyduje inaczej, ja w żadnym wypadku nie będę się upierał – powiedział Jarosław Kaczyński. – Nie będę Le Penem, mówię o tym starym Le Penie (nie chodzi o Marine Le Pen, a wieloletniego francuskiego polityka i przywódcę Frontu Narodowego Jeana-Marie Le Pena – red.), który się bardzo upierał przy tym, że będzie ciągle szefem partii, a inni mieli inne zdanie. Na pewno tak w moim wypadku nie będzie. (…) Jeżeli uzyskam odpowiednie poparcie ze strony kongresu partii, to dalej szefem partii będę – powiedział.