Jak podaje portal Wirtualne Media, w październiku do Grupy Bauer spłynęły „liczne informacje” dotyczące jednego z szefów działów w radiu RMF FM. – W Grupie Bauer Media, w tym w Grupie RMF działamy w sposób uczciwy i zgodnie z wysokimi standardami etycznymi. Każdą sprawę traktujemy bardzo poważnie. Obecnie prowadzone jest szczegółowe dochodzenie w sprawie zarzutów, które pojawiły się w ostatnim czasie – mówił portalowi Maciej Brzozowski, dyrektor PR w Grupie Bauer Media.
Dyrektor informacji RMF FM Marek Balawajder stracił pracę
W piątek wieczorem Brzozowski w oświadczeniu przekazanym Wirtualnym Mediom podał, że „wyniki postępowania wskazują, że nie potwierdziły się zarzuty mobbingu w rozumieniu kodeksu pracy”. – Miały jednak miejsce zachowania, które zostały uznane za naruszenie naszego kodeksu postępowania – przyznał jednocześnie.
W związku z wynikami dochodzenia, jak poinformowano, pracê stracił Marek Balawajder, wieloletni szef działu informacji. W oświadczeniu nie jest wskazany konkretny powód. – W związku z tym dotychczasowy dyrektor działu informacji pan Marek Balawajder i zarząd Radia RMF FM uznali, iż dotychczasowa formuła współpracy wyczerpała się, wobec czego postanowiono o jej zakończeniu. Jednocześnie obie strony uznały, że nie będą udzielały publicznych wyjaśnień lub komentarzy zarówno w odniesieniu do dotychczasowej współpracy, jak też sposobów i przyczyn jej zakończenia – przekazała spółka.
W tym tygodniu Onet ujawnił księgę wejść do Daniela Obajtka, czyli listę kilku tysięcy nazwisk osób, które w ostatnich latach odwiedzały byłego już szefa Orlenu w siedzibie spółki. Na liście gości znalazł się m.in. były już dziennikarz RMF FM. – Mówienie o 25 razach to pełna manipulacja! W siedzibie Orlenu w ciągu 6 lat widziałem się z prezesem Obajtkiem raz, kilka lat temu. To było spotkanie czysto zawodowe, tak jak spotykałem się i spotykam z wieloma innymi prezesami i dyrektorami, jako dyrektor informacji – komentował w Wirtualnych Mediach Balawajder. – Było też kilka spotkań z Adamem Burakiem, też czysto zawodowo. 6-7 razy, nie pamiętam już dokładnie – podkreślał.
