Na początku tygodnia (6 maja) sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi z prośbą o udzieleniu azylu politycznego. Od czasu swojego oświadczenia Szmydt stał się częstym gościem wschodnich programów propagandowych. Rozmawiał między innymi z czołowym kremlowskim propagandystą Władimirem Sołowjowem. W środę 8 maja w sieci pojawiło się nagranie z kolejnej propagandowej ustawki. 

Zobacz wideo
Szmydt współpracował z Białorusią? „Miał dostęp do niejawnych dokumentów”

Sędzia Szmydt otrzymał symbol armii Putina

W mediach społecznościowych pojawiły się fragmenty wywiadu Tomasza Szmydta z jednym z białoruskich propagandystów. Na filmie widać między innymi jak prowadzący przekazuje sędziemu pomarańczowo-czarną wstążkę św. Jerzego – rosyjski symbol noszony z okazji Dnia Zwycięstwa przypadającego 9 maja. – W Polsce pewnie zostałby pan za to rozstrzelany. Chciałbym dać panu wstążkę św. Jerzego, symbol naszego zwycięstwa (w II wojnie światowej – red.) – tłumaczył propagandysta. Pomarańczowo-czarną wstęgę noszą na mundurach także żołnierze armii Putina. 

– O boże, dziękuję – odpowiedział z uśmiechem Szmydt. Kiedy prowadzący wywiad przypinał sędziemu wstążkę zapytał Szmydta o to, co sądzi o 9 maja. – Będę świętować 9 maja. To ważna data. Nie możemy zapomnieć o tym, co się stało podczas II wojny światowej. Gdyby nie Armia Czerwona, to Niemcy by nas, jako Polaków, po prostu wymordowali – odpowiedział sędzia.

Szmyd w rozmowie z Sołowjowem: Od razu mam zarzut jakiegoś szpiegostwa

Tomasz Szmydt gościł także w programie czołowego propagandysty Kremla Władimira Sołowjowa. – Jestem polskim sędzią. Przyjechałem do Mińska złożyć swoje stanowisko na skutek niesprawiedliwej polityki prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji – mówił Szmydt, który sam zamieścił fragmenty rozmowy w mediach społecznościowych.

– Od razu mam zarzut jakiegoś szpiegostwa. Na czym to ma polegać? Szpionaż [szpiegostwo – red.] na rzecz Rosji, Białorusi? Wykonywałem normalną pracę, nie naruszyłem żadnych przepisów, jestem legalnie, nie mam żadnych wyroków karnych. Co się stało? Wystarczy powiedzieć rzecz oczywistą – że nasze narody słowiańskie mogą, powinny żyć w zgodzie, i cały mechanizm specsłużb został uruchomiony. W związku z tym, jakie mam poglądy polityczne – podkreślił Szmydt. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Sędzia Szmydt zabrał głos ws. zarzutów o szpiegostwo. „Wystarczył jeden moment”.

Sędzia Szmydt na celowniku prokuratury

Tomasz Szmydt był sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a także dyrektorem departamentu prawnego Krajowej Rady Sądownictwa. Był delegowany do ministerstwa sprawiedliwości, gdzie pracował w dwóch departamentach – prawa administracyjnego i nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi. W trakcie swojej kariery zamieszany był także w tak zwaną aferę hejterską. W poniedziałek 6 maja poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie brania udziału na terenie Polski i Białorusi w działalności obcego wywiadu przez sędziego. Coraz więcej wskazuje bowiem na to, że Szmydt od dłuższego czasu mógł współpracować z rosyjskimi służbami. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version