Anonimowy prawicowy polityk zwrócił niedawno uwagę w rozmowie z „Wprost”, że „Szydło w sensie politycznym przestanie odgrywać jakąkolwiek rolę”. – Sama chyba już wie, że u [Jarosława] Kaczyńskiego nie znaczy nic – stwierdził. Przypomniał o sytuacji, kiedy wybierano marszałka sejmiku województwa małopolskiego, a gdy była premier postawiła się kierownictwu partii ws. kandydatury Łukasza Kmity (ostatecznie wybrano Łukasza Smółkę). – Prezes musiał ustąpić, a on takich rzeczy nie zapomina – zwraca uwagę polityk.
Kolejny rozmówca powiedział, że europosłanka otrzymała władzę w Małopolsce i uznała, jak to określił, że „to jest jej folwark”. – Zachowywała się jak „pani dziedziczka”. Jej współpracownicy mówili: „królowa jest jedna”. […] Ludzie, którzy byli przez nią mianowani, dostali potężną władzę, bo budżet sejmiku to jest 3,5 miliarda złotych rocznie. Tymczasem organizacja zanotowała znaczny spadek głosów w Krakowie i dwa mandaty mniej do sejmiku małopolskiego. Prezes postanowią ją odciąć od władzy w Małopolsce, a to boli – zauważył.
Politycy od dłuższego czasu mówią o osłabieniu pozycji Szydło w PiS. Jej losy się ważą – możliwe, że decyzja ws. jej dalszej prezesury zapadnie na kongresie. Tak samo, jak Macierewicza.
Szydło przestanie być wiceprezesem PiS?
W rozmowie z WP Jacek Sasin – były minister aktywów państwowych za rządów Zjednoczonej Prawicy – potwierdził, że zbliża się kongres PiS. Terminu jeszcze nie wyznaczono, ale prawdopodobnie zostanie zorganizowany na przełomie września lub października, a więc za kilka tygodni. Jak wskazał, mogą wtedy zapaść decyzje dot. kierownictwa. WP zapytała wprost posła, „czy komitet polityczny” partii Kaczyńskiego „może się zmienić”. – Może – odparł były wicepremier. Wskazał też, że „że może powstać jakaś inna, nowa formuła w ramach struktury PiS na najwyższych szczeblach”, choć póki co szczegóły są nieznane.
Według nieoficjalnych ustaleń portalu Kaczyńskiemu nie podoba się to, że spośród połowy wiceprezesów jego partii przebywa w Brukseli i Strasburgu. Chodzi tu między innymi o Beatę Szydło. Na miejscu pozostaje były premier Mateusz Morawiecki, były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i były wicepremier Mariusz Błaszczak. Rozmówca WP wskazuje, że z każdy z wymienionych spotyka się z prezesem w cztery oczy. – A Macierewicz praktycznie w ogóle z nim nie rozmawia. Dlatego też myślę, że w gronie wiceprezesów będą zmiany – uważa anonimowe źródło dziennikarzy.
Możliwe, że mowa tu m.in. o Szydło. Inny rozmówca WP z PiS wskazuje jednak, że stanie się odwrotnie i była premier pozostanie na swojej funkcji. – Może pozostać wiceprezeską, bo została okrojona z szans na inne funkcje – zwraca uwagę źródło. Portal przypomina, że współprzewodniczącym grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów został Joachim Brudziński – były minister spraw wewnętrznych i administracji – a nie Szydło. Wcześniej WP podawała, że prezes PiS miał także usunąć europosłankę z listy potencjalnych kandydatów, którzy wystartują za kilka miesięcy w wyścigu po fotel prezydencki (wybory odbędą się w 2025 roku), by zająć miejsce Andrzeja Dudy, który 6 sierpnia rozpoczął ostatni rok swojej kadencji.
A co z Macierewiczem?
Wiceprezesurę utracić może także Macierewicz. WP podaje, że obecnie polityk „nie ma żadnego wpływu na decyzje kierownictwa” – jak przekazała portalowi „centrala”. Kolejny rozmówca zwraca uwagę, że kierownictwo przydałoby się nieco „odmłodzić”.
Poza tym były szef MON rozmawiać ma dziś z Kaczyńskim głównie w Sejmie.