Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Kmita przegrał głosowanie na marszałka województwa małopolskiego. Kmita uzyskał zaledwie 13 z 38 głosów, choć PiS ma w małopolskim sejmiku 21 mandatów. Jak ustalił dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, Jarosław Kaczyński wściekł się na Beatę Szydło w związku z sytuacją w Małopolsce. Prezes PiS ma obwiniać byłą szefową rządu o bunt wewnątrz partii. Szydło odniosła się do tych informacji.

Zobacz wideo Szydło atakuje Komisję Europejską: Polska nie da się sterroryzować!

Beata Szydło i Jarosław Kaczyński są w konflikcie? „Prezes nie wściekł się na mnie”

Beata Szydło skomentowała sytuację w małopolskim sejmiku 10 maja w „Gościu Radia ZET”. – Jak bardzo wściekł się na panią prezes Kaczyński? – zapytał prowadzący program Bogdan Rymanowski. – Prezes Kaczyński nie wściekł się na mnie. W Małopolsce wszystko będzie w porządku, będzie rządziło PiS. To, że radni nie dogadali się co do wyboru marszałka, nie jest niczym nadzwyczajnym. Na następnej sesji sejmiku zostanie wybrany marszałek i będzie to marszałek z PiS – stwierdziła Szydło.

Była szefowa rządu zasugerowała, że część jej partyjnych kolegów powinna ograniczyć swoją obecność w mediach. – Nie wiem, co media piszą, ale zalecałabym kolegom, którzy mają zbyt bujną wyobraźnię i gorące głowy, żeby przestali biegać do mediów, tylko zajęli się pracą w regionie – powiedziała Beata Szydło.

Szydło o sprawie sędziego, który uciekł do Białorusi: Był agentem jeszcze za czasów prawdopodobnie pierwszego rządu Tuska

Szydło odniosła się również do sprawy sędziego, który uciekł do Białorusi i poprosił władze w Mińsku o udzielenie mu azylu politycznego. – Prawdopodobnie prowadził swoją działalność od dawna. Pojawiały się medialne informacje, bo nie znam szczegółów, że on w czasie studiów został zwerbowany. I chcę przypomnieć, że opuścił Polskę za czasów, kiedy Donald Tusk jest premierem i to on jest odpowiedzialny za funkcjonowanie służb. Był agentem jeszcze za czasów prawdopodobnie pierwszego rządu Tuska, więc niech Tusk się uderzy w piersi – powiedziała Beata Szydło.

Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska napisała na portalu X, że tą wypowiedzią Szydło „pogrążyła ekipę PiS”. „Stwierdziła, że (…) mógł być agentem Łukaszenki za poprzednich rządów Donalda Tuska. To jak to możliwe, że agent został zatrudniony w resorcie sprawiedliwości? Jak to możliwe, że przez osiem lat nie został wykryty?” – zapytała Wielowieyska.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version