Od lipca 2017 roku tzw. tabletki „dzień po” są w Polsce dostępne tylko na receptę. Polska i Węgry to jedyne kraje w Unii Europejskiej, w której obowiązują takie przepisy w tym zakresie. Nowelizacja Prawa farmaceutycznego, którą na początku marca poparł Senat, przewidywała dostępność tabletki dla osób powyżej 15. roku życia, bez konieczności uprzedniej konsultacji lekarskiej i posiadania recepty.
Pod koniec marca prezydent Andrzej Duda zawetował jednak ustawę. Według polityka liberalizacja przepisów w tym zakresie mogłaby być zagrożeniem dla zdrowia młodych kobiet. – W przekonaniu pana prezydenta dla osób poniżej 18. roku życia ze względu na ochronę zdrowia, ze względu na prawa rodziców, tego typu produkty lecznicze powinny być dostępne pod kontrolą lekarza – komentowała wówczas prezydencka ministra Małgorzata Paprocka.
Tabletka „dzień po”. Rozporządzenie weszło w życie
W reakcji na decyzję Andrzeja Dudy Ministerstwo Zdrowia przygotowało rozporządzenie, które wchodzi w życie w środę 1 maja. Umożliwia ono podpisywanie przez apteki umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. „W aptekach, które przystąpią do programu, farmaceuta będzie mógł wystawić receptę farmaceutyczną na antykoncepcję awaryjną, która zawiera w swoim składzie octan uliprystalu. Octan uliprystalu hamuje lub opóźnia owulację. Dzięki temu nie dopuszcza do zapłodnienia” – tłumaczy resort w komunikacie.
– Przygotowaliśmy rozwiązanie, które nie jest idealne, ale jedyne możliwe i zgodne z prawem. Pilotaż nie tylko ułatwia dostęp do antykoncepcji awaryjnej, ale jest też programem edukacyjnym. To bezpieczna tabletka z punktu widzenia medycznego i akceptowalna z punktu widzenia etycznego – komentowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
Ministerstwo Zdrowia: Antykoncepcja awaryjna zmniejsza liczbę aborcji
„Nieplanowane ciąże to społecznie ważny i trudny temat. Antykoncepcja awaryjna zastosowana w wyjątkowych sytuacjach pozwala uniknąć negatywnych skutków. Zmniejsza liczbę nieplanowanych ciąż, a więc i liczbę aborcji – również tych, które są wykonywane, gdy ciąża powstanie w wyniku przemocy seksualnej” – wyjaśnia Ministerstwo Zdrowia.
Urzędnicy zaznaczają, że „łatwy dostęp w aptece do bezpiecznej antykoncepcji awaryjnej zmniejszy ryzyko, że kobiety będą szukać takich leków w nielegalnym obrocie, sięgać po metody niesprawdzone, nieskuteczne lub szkodliwe dla zdrowia”.