Sobotnie głosowanie przerwało impas w sprawie nowego pakietu amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Większość deputowanych w Izbie Reprezentantów zagłosowała za przekazaniem ponad 60 mld dolarów wsparcia. Prezydent Joe Biden wezwał Senat do jak najszybszego przesłania dokumentów na jego biurko, aby mógł je podpisać i realnie uruchomić pakiet wsparcia.
Ten ruch komentował przebywający w Waszyngtonie szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal. Poseł mianowany przez Donalda Tuska na pełnomocnika do spraw odbudowy Ukrainy ocenił, że jest to decyzja kluczowa dla bezpieczeństwa Polski, bo – jak tłumaczył – będą środki na obronę przed rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
Głośne słowa Kowala. Tak ocenił działania Tuska
„Premier Donald Tusk miał rację gdy wywierał „sojuszniczą presję” na przewodniczącego Johnsona. Zbudowana wspólnie z sojusznikami z Europy masywna koalicja na rzecz zatrzymania Putina przełamała opór części Republikanów w USA” – wskazał Kowal. Później tłumaczył dziennikarzom, że „presja, którą słynnym tweetem rozpoczął Donald Tusk miała sens”.
– Wtedy wszyscy uważali, że źle, źle, źle – a dzisiaj widać, że ta sojusznicza presja, na którą zdecydował się Donald Tusk i do której przyłączyło się wielu europejskich polityków, miała sens – ocenił.
Szef polskiego rządu odniósł się w niedzielę do decyzji Izby Reprezentantów. „Albo silna, bezpieczna Polska w zjednoczonej Europie albo samotny i pogrążony w chaosie kraj wystawiony na rosyjskie prowokacje i dywersję – o tym będą wybory europejskie”. Donald Tusk zwrócił w tym kontekście uwagę na trwającą II turę wyborów samorządowych. „Nie stać nas na niską frekwencję. Taka lekcja z dzisiejszych wyborów” – podsumował premier.
Zalewska odpowiedziała Tuskowi. „Zagłosują przeciwko wam!”
Odpowiedziała mu m.in. europosłanka PiS. „Nie stać nas na to, aby Europejski Zielony Ład forsowany przez Pana i Europejską Partię Ludową prowadził do dalszego zubożenia Polaków i Europejczyków! O tym będą wybory europejskie! 9 czerwca nie będzie niskiej frekwencji! Polacy tłumnie pójdą zagłosować przeciwko „zielonemu” szaleństwu! Zagłosują przeciwko Wam!” – podkreśliła Anna Zalewska.
Frekwencja na godz. 12 wynosi 12,93 proc. Tym samym jest ona niższa niż dwa tygodnie temu, w pierwszej turze (16,52 proc.). W głosowaniu 6 lat temu wynosiła o tej godzinie 15,61 proc.