Zmiany ogłoszone przez szefową resortu klimatu maja wejść w życie od 2026 roku.

W ubiegłym roku ministerstwo klimatu postawiło sobie za cel pracę nad całkowitą likwidacją transportu konnego w Tatrach. Próba zastąpienia go autobusami elektrycznymi to pokłosie licznych apeli ekologów i środowisk walczących o prawa zwierząt. 

Czarę goryczy przelał majowy incydent, do którego doszło właśnie na trasie do Morskiego Oka. Wówczas koń upadł w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza, a zamieszczone w mediach społecznościowych nagranie uwieczniło, jak jeden z górali uderzył zwierzę w pysk. W reakcji Lewica złożyła projekt ustawy ws. zakazu wykorzystywania zwierząt do komercyjnego przewozu osób.

Transport konny w Tatrach. Resort klimatu i środowiska o krok bliżej przełomu

Sytuacja doprowadziła do spotkania fiakrów i aktywistów walczących na rzecz zwierząt, a docelowo do testów pierwszych elektrycznych autobusów na trasie do Morskiego Oka.

Nowelizacja ustawy o elektromobilności stała się kolejnym krokiem w stronę modernizacji transportu w Tatrach. Od maja władze Tatrzańskiego Parku Narodowego mają wprowadzić na trasę do Morskiego Oka elektryczne pojazdy. Zakup czterech takich busów pokryło ministerstwo klimatu i środowiska, a cała inwestycja wyniosła 3 mln 198 tys. zł.

Jednak pojazdy te miały stwarzać alternatywę. Piątkowa zapowiedź minister jest natomiast pierwszym realnym krokiem w stronę ograniczenia transportu konnego.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version