Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Krzysztof Bosak zaprezentował dwuwariantową strategię Konfederacji na wybory prezydenckie. Albo szerokie prawybory w opozycji, w których sam chętnie by wziął udział. Albo Sławomir Mentzen. Okazuje się jednak, że decyzja w tej sprawie nie dla wszystkich jest oczywista. A Grzegorz Braun wygląda na najbardziej niezadowolonego.
Artur Dziambor: Bo odbyło się to za jego plecami. Pewnie dowiedział się o sprawie z mediów. To ciekawa wrzutka, a wręcz mistrzowska zagrywka Krzyśka, biorąc pod uwagę to, co dzieje się wewnątrz Konfederacji.
Atmosfera jest dość napięta.
Toczy się wewnętrzna wojna, dlatego nie przywiązywałbym się do jednego scenariusza wyborczego. Ta kombinacja może zupełnie inaczej wyglądać za kilka miesięcy. Wszystko może się zdarzyć.
PiS mówi jasno: żadnych prawyborów nie będzie.
W Konfederacji wszyscy są ze wszystkimi pokłóceni, więc Krzysztof wybiegł do przodu sugerując, że można współpracować z PiS i mieć wspólnego kandydata na prezydenta obozu prawicy. Padł propagandowy przekaz „pod wyborców”, że tylko Konfederacja jest prawdziwą prawicą. Przyznam, że wygląda to karykaturalnie. Choć wiadomo, że Kaczyński na żadne prawybory się nie zgodzi, bo byłoby to dla niego polityczne samobójstwo, może to być kolejny krok w kierunku zacieśnienia współpracy miedzy Suwerenną Polską a narodowcami.
Od dawna wiele ich łączy towarzysko. Mentalnie Ruch Narodowy idealnie pasuje do PiS.