Przypomnijmy, że Maciej Skorża pozostaje bez pracy od grudnia, kiedy nie przedłużył kontraktu z Urawą Red Diamonds. Tak się złożyło, że ostatni mecz zespół pod jego wodzą rozegrał w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, kiedy zmierzył się z Manchesterem City. Przegrał wówczas 0:3. Skorża pracował w Japonii niecały rok, a z Urawą wywalczył Azjatycką Ligę Mistrzów.
Problemy rodzinne zaważyły
Powodem z powodu którego Skorża nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu w Japonii, miały być problemy rodzinne. Podobnie sytuacja wyglądała, kiedy szkoleniowiec pracował w Lechu Poznań i nagle przed sezonem 2022/23 postanowił zrezygnować z dalszego prowadzenia drużyny. Niedługo wcześniej wywalczył mistrzostwo Polski. Wówczas zastąpił go Holender John van den Brom.
Jeszcze niedawno w mediach pojawiły się informacje, że Skorża może niebawem wrócić do Lecha Poznań. Na razie jednak Kolejorz zatrudnił trenera tymczasowego w postaci Mariusza Rumaka.
Gruba oferta z Bliskiego Wschodu
Powrót Skorży jest realny, ale bardziej do któregoś z klubów na Bliskim Wschodzie. W przeszłości utytułowany polski szkoleniowiec pracował już w tej części świata i teraz także miałby tam trenować. Ważne informacje w tej sprawie przekazał na swoim kanale na platformie YouTube Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz stacji Canal+.
– Pojawiają się głosy w środowisku, że czeka na coś grubego z krajów arabskich i taka oferta faktycznie się pojawi. Słyszałem plotki, że coś zostało mu już obiecane – powiedział Ćwiąkała.
Jeśli chodzi o Bliski Wschód, to w przeszłości 52-latek pracował w arabskim Ettifaq. W latach 2018-2020 prowadził natomiast kadrę Zjednoczonych Emiratów Arabskich do lat 23. Doskonale zna tamtejsze środowisko. W Polsce natomiast wywalczył cztery mistrzostwa kraju – po dwa z Wisłą Kraków i Lechem Poznań. Puchar Polski zdobył trzykrotnie – dwa razy wygrywając go z Legią Warszawa i raz z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski.