Władzę w Wielkiej Brytanii przejęła Partia Pracy. Na czele rządu stanął Keir Starmer. – Teraz nasz kraj zagłosował zdecydowanie za zmianą, za odnową narodową i powrotem polityki do służby publicznej. Musimy razem iść naprzód – mówił podczas pierwszego przemówienia do narodu nowy premier.
Donald Tusk rozmawiał z Keirem Starmerem
Z punktu widzenia Polski kluczowym jest, jak będzie kształtować się polityka zagraniczna Wielkiej Brytanii pod nowym dowództwem. Już w kampanii Keir Starmer zapowiadał, że oprze ją na pragmatyzmie z lekką dozą ostrożności. Wydaje się jednak, że nie mamy większych powodów do obaw.tter
Ze swoim brytyjskim odpowiednikiem rozmawiał już Donald Tusk. Rozmowa miała miejsce jeszcze w piątek w dniu zaprzysiężenia. „Wczoraj wieczorem w czasie naszej rozmowy mówił o dumie z polskich korzeni swej żony i że będziemy dla niego kluczowym partnerem. Mamy przyjaciela nad Tamizą” – ogłosił w mediach społecznościowych szef polskiego rządu.
Keir Starmer wierzy w swoją politykę
Donald Tusk przytoczył także jedną z wypowiedzi nowego premiera Wielkiej Brytanii. „To właśnie nowy brytyjski premier Keir Starmer ostrzegał Anglików, że już za parę lat Polacy będą od nich zamożniejsi” – napisał polityk.
I faktycznie taka wypowiedź z ust Keira Starmera padły. – Jeśli obecna polityka gospodarcza się nie zmieni, Wielkiej Brytanii grozi to, że do 2030 r. pod względem PKB na osobę zostanie wyprzedzona przez Polskę – ostrzegał na początku 2023 roku.
Teraz jednak nowy premier zdaje się wierzyć, że pod jego władzą Wielka Brytania nie będzie musiała obawiać się o przyszłość. – Niezależnie od tego, czy głosowaliście na Partię Pracy, czy nie – a zwłaszcza jeśli nie głosowaliście – mówię wam wprost, mój rząd będzie wam służył. Polityka może być siłą na rzecz dobra. Pokażemy to. I tak będziemy rządzić – mówił Keir Starmer.