64-letni mieszkaniec miejscowości Węgrzynowo, gm. Płoniawy Bramura w pow. makowskim został zatrzymany we wtorek po kilkunastu dniach intensywnego ustalania przez policję pojazdu, pod którego kołami zginął dwuletni Oliwier.
– W środę w Prokuraturze Rejonowej w Przasnyszu mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia – powiedziała rzeczniczka. Za zarzucany Mieczysławowi Ł. czyn grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
– Ustalono, że to on jechał DK57 przez miejscowość Obiecanowo od strony Makowa Mazowieckiego do Przasnysza i lewą stroną pojazdu uderzył w tył ciała dziecka. Z wysokim prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że do wypadku doszło pomiędzy godziną 18.09 a 18.11 – przekazała prok. Łukasiewicz.
Wobec mężczyzny zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł i zakazu opuszczania kraju.
Tragiczne potrącenie w Makowie Mazowieckim
Jak informowaliśmy w Interii, dziecko samo wyszło z domu i przedostało się poza ogrodzoną posesję. Rodzice powiadomili służby i rozpoczęli poszukiwania syna na własną rękę. Chłopczyk został znaleziony nieprzytomny przez ojca, chwilę przed przyjazdem policji.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Dwulatek został przewieziony do szpitala. Obrażenia były jednak na tyle poważne, że jego życia nie udało się uratować.
Policja zwróciła się o pomoc w ustaleniu sprawcy. Apelowała do osób, które w piątek 23 lutego podróżowały trasą DK57 w godzinach 17:30-18:30. Analizowano również nagrania z monitoringu.
– Jego tożsamość została ustalona na podstawie zabezpieczonych nagrań z monitoringów – powiedziała Łukasiewicz w rozmowie z polsatnews.pl. Materiał pochodził od instytucji i osób prywatnych.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!