Przed startem mistrzostw świata w lotach Thomas Thurnbichler postanowił zaskoczyć i nie włączyć do czteroosobowej kadry Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski przegrał rywalizację z Dawidem Kubackim, Pawłem Wąskiem, Aleksandrem Zniszczołem i Piotrem Żyłą.
MŚ w lotach: Thomas Thurnbichler zrezygnował z Kamila Stocha
Trener Thomas Thurnbichler tłumaczył swój wybór obserwacjami poczynań Dawida Kubackiego i Kamila Stocha na treningu. Ten drugi w swoich obu próbach nie przekroczył granicy 200 metrów. W pierwszej próbie doleciał na 197. metr, a kolejny lądował pół metra bliżej. Z kolei 33-latek był nierówny. Pierwszy skok oddał tylko na odległość 156 metrów. Na drugiej sesji treningowej zdecydowanie się poprawił, bo skoczył równo 200 metrów.
Choć niewiele na to wskazywało, to ostatecznie Austriak uznał, że nowotarżanin poradzi sobie lepiej niż jego bardziej doświadczony kolega. Już w samych zawodach okazało się, że to była dobra decyzja. Dawid Kubacki zakończył zmagania na osiemnastym miejscu, a Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł znaleźli się w pierwszej dziesiątce. Biało-Czerwoni plasowali się kolejno na 6. i 9. lokacie.
Dawid Kubacki był zaskoczony
Po zawodach w rozmowie z TVP Dawid Kubacki wyznał, że był zaskoczony decyzją Thomasa Thurnbichlera. – Byłem pewny, że ja będę się cieszył wolnym weekendem w Bad Mitternrdorf. No ale decyzja trenerów jest taka, że to Kamil odpoczywa – stwierdził.
– Kto by to nie był, musiałby się do tej decyzji dostosować. Niestety tak jest w tym sporcie i przy takich zawodach. Oczywiście jest mi przykro z tego powodu, bo też bym chciał, żeby Kamil pokazał się z dobrej strony i fajnie sobie polatał. No ale ja będę miał tę szansę. Mam nadzieję, że ją dobrze wykorzystam – zakończył.
Już w sobotę Dawid Kubacki będzie miał szansę, by udowodnić, że trener się nie mylił. Tego dnia odbędą się dwie kolejne serie, które wyłonią medalistów mistrzostw świata w lotach. Spośród Biało-Czerwonych najbliżej podium jest Piotr Żyła.