Turystyka kulinarna w rozkwicie. Jak zaplanować wyprawę w poszukiwaniu nowych smaków, by wrócić z pysznymi wspomnieniami?

Według stowarzyszenia World Food Travel Association turyści coraz chętniej podróżują kulinarnym tropem, odkrywając w ten sposób kulturę krajów i regionów. Najmodniejsze kierunki wśród smakoszy to Francja, Włochy, Hiszpania i Portugalia, Półwysep Bałkański, a także Tajlandia i Wietnam.

Przygotowując się do kulinarnej wyprawy, warto rzucić okiem na portal Culinary Backstreets – znajdziemy tu listę polecanych miejsc w Europie (i nie tylko), gdzie można dobrze zjeść lokalnie, a także propozycje wycieczek tematycznych związanych z kulinariami. Kto nie ma czasu na organizację, może skorzy-stać z usług osób, które zawodowo zajmują się planowaniem wypraw kulinarnych. Dzięki modzie na tego typu turystykę w wielu krajach bez problemu wynajmiemy przewodnika, który oprowadzi nas po najsmakowitszych zakątkach miasta czy regionu. Zwykle są to grupowe, tematyczne eskapady, jak wędrówka po targach, poszukiwanie lokalnego street foodu czy miejsc z kuchnią wegańską. Przewodnika kulinarnego warto poszukać jeszcze przed podróżą, wpisując w wyszukiwarkę hasła: tasting tour, food tour, eating tour.

Turystyka kulinarna kwitnie również w Polsce. Od lat powstają kolejne szlaki kulinarne – jest ich już ponad 20. Czy wiecie, w jakim regionie znajduje się Szlak Smaków Krainy Lessowych Wąwozów, gdzie jest Szlak Karpia czy Szlak Śliwkowy z konkursami i koncertami? Warto zerknąć na Mapę Szlaków Kulinarnych, którą wydała Polska Organizacja Turystyczna. Jedną z najdłuższych kulinarnych tras jest Szlak Kulinarny Podkarpackie Smaki – znajdziemy na nim ponad 40 restauracji, a także winnice, cukiernie i gospodarstwa agroturystyczne serwujące proziaki, hreczanyki, fuczki, klepak czy zalewajkę. Jednym z najstarszych szlaków w Polsce jest Szlak Kulinarny Śląskie Smaki z restauracjami serwującymi tradycyjne dania regionu. Z kolei Lubuski Szlak Wina i Miodu zaprasza do lokalnych winnic i pasiek. Kulinarnym odkrywcom podobają się również miejsca, w których wyrabia się sery, wędzarnie ryb i wędlin, stare browary i destylarnie.

Michał Paszota współwłaściciel Gorzelni Podole Wielkie

Podole Wielkie leży ok. 30 km od Łeby. To tereny, na których rody pomorskie zakładały swoje gospodarstwa. Moi rodzice 30 lat temu wykupili gospodarstwo po pegeerze, którego integralną częścią od 180 lat jest Gorzelnia. Cieszy, że razem z żoną Pauliną możemy kontynuować jej historię. Na studiach marzyliśmy o własnej winnicy – wina kojarzą się z degustacją, to dla nas inspiracja. Zależy nam na promowaniu smaków od lokalnych producentów, np. serów z kaszubskiej zagrody, śledzia po gdańsku. Zwiedzając Gorzelnię, można doświadczyć, jak pachnie zacieranie i odkryć tajemnice destylacji. To podróż przez historię i tradycję polskiego gorzelnictwa. Więcej znaleźć można w książce Magdaleny Tomaszewskiej-Bolałek „Tradycje kulinarne Polski”. Jesteśmy dumni, że przyczyniliśmy się do jej powstania. Czujemy się częścią tej tradycji – każdy krok w Gorzelni pozwala odkrywać dziedzictwo regionu.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version