W „Porannej rozmowie Gazeta.pl” Aleksander Kwaśniewski mówił m.in. o wyborach prezydenckich w 2025 roku. Wiadomo już, że wystartować w nich chcą dwaj politycy związani z koalicją rządzącą: Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia. – To będzie taki moment trudny. To, że obaj panowie mają ambicje prezydenckie, to wiemy, bo startowali w poprzednich wyborach. Ja zresztą twierdzę, że jest coś takiego jak „syndrom przegranych kandydatów”, że ci wszyscy, którzy przegrali, koniecznie chcą się odkuć – powiedział.
Trzaskowski i Hołownia zmierzą się w wyborach prezydenckich? „Kluczowe, kto pojawi się po stronie PiS”
– Ci pretendenci nie są żadną niespodzianką. Poza tym – moim zdaniem – obaj mają kwalifikacje. Nie wiem, czy obóz władzy zdecyduje się na jednego kandydata, czy będzie dwóch kandydatów, któryś z nich dostanie się do drugiej tury i wtedy będzie poparty przez całą resztę. To zabiegi taktyczne – stwierdził były prezydent. – Kluczowe jest, kto pojawi się po stronie PiS, czy to będzie kandydat, który będzie miał niejako zagwarantowane miejsce w drugiej turze, czy nie i wtedy druga tura mogłaby wyglądać tak, że Polacy będą mieli wybór między Rafałem Trzaskowski a Szymonem Hołownią – dodał.
Aleksander Kwaśniewski zauważył, że przed wyborami prezydenckimi będą jeszcze samorządowe. – W nich też będzie poddany próbie Rafał Trzaskowski. Jego pozycja prezydencka – chodzi o wybory krajowe – w dużej mierze zależy od tego, w jakim stylu on przejdzie te wybory w Warszawie. Jeżeli wygra zdecydowanie w pierwszej turze, to jego pozycja bardzo się wzmocni – zaznaczył rozmówca portalu Gazeta.pl. – Pamiętajmy, że mimo iż on nie piastuje tak eksponowanego stanowiska jak marszałek Sejmu czy premier, to jst ciągle w czołówce polityków najpopularniejszych, do których jest zaufanie – dodał.
***