Rezerwat Tygrysów Bengalskich w Anamalai w stanie Tamil Nadu to sanktuarium tych największych kotów świata. Żyje tu ok. 30 tygrysów, ale rezerwat jest wielkim skupiskiem także innych przedstawicieli fauny indyjskiej np. unikalnych ptaków (aż 15 endemitów środkowych Indii), pangolinów, kotków bengalskich, czy wreszcie słoni indyjskich.
Mieszka tam stado złożone z co najmniej 20 dzikich słoni, które niekiedy zachowują się w sposób trudny do przewidzenia.
Władze rezerwatu są na to przygotowane. Jeżeli słonie stają się aktywne, nawet agresywne, jeżeli np. wchodzą w fazę okresu godowego z dużym pobudzeniem seksualnym zwanym musthem, wówczas wprowadzane są środki ostrożności. Tak było w tym wypadku, gdy pojawienie się agresywnego samca na drodze prowadzącej przez rezerwat sprawiło, że szosa została zamknięta.
Turysta zapłacił życiem za spotkanie ze słoniem
Jak informują władze rezerwatu położonego w środkowych Indiach, ostrzeżenia te i zakazy zignorował 77-letni turysta z Niemiec poruszający się po tym terenie na motocyklu. Postanowił pokonać zamkniętą drogę i przejechać obok pobudzonego słonia. Skończyło się to tragedią.
Olbrzym zauważył intruza, który próbował objechać go od tyłu. Zaskakująco szybko odwrócił się i natarł na Niemca. Ten nie zdołał mu umknąć. Zwierzę powaliło na ziemię i motocykl, i człowieka.
Część mediów indyjskich podała, że słoń przebił nawet turystę swoim ciosem, ale zdaniem „India Today” słoń użył trąby, a ciosami przygwoździł go do ziemi. Całość ataku pokazuje film.
Mężczyzna został ciężko ranny. Przewieziono go do miejscowego szpitala, który jednak okazał się niewystarczający, by udzielić mu pomocy. Turysta trafił do specjalistycznego ośrodka, ale nie zdołano go uratować. Zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.
Słoń z łatwością może zabić człowieka. Władze ostrzegają
Indyjskie władze zaapelowały o to, aby stosować się do ostrzeżeń i zakazów związanych z dzikimi zwierzętami, gdyż nie są one wydawane bez powodu. Podrażniony słoń jest śmiertelnym zagrożeniem i zbliżanie się do niego, gdy jest zaniepokojony to igranie z ogniem.
Ciosy samca słonia indyjskiego to potężna broń, mogą dorastać nawet do 3 metrów. To przerośnięte siekacze (dlatego nie mówimy, że słoń ma kły, tylko właśnie ciosy) używane przez zwierzęta do poszukiwania wody i pożywienia, torowania drogi przez las, ale także walk i obrony.
Niemniej groźna jest trąba, już nią zwierzę potrafi zabić przeciwnika takiego jak człowiek. Ważący nawet cztery tony słoń indyjski może też łatwo stratować ofiarę.
W tej dekadzie każdego roku w spotkaniach ze słoniami ginie ponad 100 osób rocznie w samych tylko Indiach. W 2023 r. było to 148 ofiar. Im większe zagęszczenie ludzi, tym spotkań jest więcej.
Rezerwat Anamalai to miejsce, w którym odbywa się coroczne święto plonów Pongal z udziałem specjalnie dekorowanych słoni.