W zeszłym tygodniu media obiegła informacja o tym, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej miał przez ponad pół roku korzystać z apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym.
Nawrocki mieszka pięć kilometrów od wspomnianego kompleksu. Rzecznik muzeum Aleksandra Trawińska przekazała w poniedziałek Interii, że Nawrocki nie płacił za pobyt w hotelu, a cel rezerwacji nie jest wymieniony w dokumentacji.
Donald Tusk: PiS z Nawrockim zrozumieli, że muzeum będzie domem
Do sprawy w poniedziałek odniósł się premier Donald Tusk.
„Kiedy budowaliśmy Muzeum II Wojny Światowej, zakładaliśmy, że będzie ważną instytucją publiczną. PiS z Nawrockim zrozumieli, że domem” – napisał w serwisie X.
Po jakimś czasie odpowiedział mu Karol Nawrocki. „Kiedy w bólach budowaliście MIIWŚ, nie zapomnieliście o budowie apartamentu dla Pawła Machcewicza (Pana Doradcy, poprzedniego Dyrektora Muzeum). Dopóki nie wybudowaliście mu mieszkania w Muzeum, płaciliście za jego mieszkanie na Długim Targu. Zapomnieliście natomiast o ojcu Kolbe i Rodzinie Ulmów na wystawie w tym samym Muzeum. W międzyczasie przegraliście proces, a Muzeum się pięknie rozwinęło” – czytamy we wpisie.
„Odzyskaliśmy dla Polski Westerplatte, z którego zrobiliście śmietnik. Pochowaliśmy po 80 latach Bohaterów. I właśnie dlatego tak nieładnie kłamiecie. I także dlatego przegracie najbliższe wybory” – dodał prezes IPN.
„Nawrocki blokował apartament przez 200 dni”
Prezes IPN w zeszłym tygodniu podkreślał, że „w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał i pracował w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)”. Muzeum II Wojny Światowej wydało oficjalny komunikat na swojej stronie internetowej.
Jak czytamy, „nie jest prawdą, że apartamenty i pokoje gościnne usytuowane w gmachu muzeum powstały jako mieszkania przeznaczone dla poprzedniej dyrekcji. Ani dyrektor prof. Paweł Machcewicz, ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach nawet doby„.
„Nie jest również prawdą, że przez cały okres pandemii apartamenty i pokoje w gmachu muzeum pozostawały wyłączone z użytku” – wskazano w oświadczeniu. Powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca 2020 roku, dotyczące ograniczeń związanych z pandemią, nadmieniono, że całkowite zamknięcie hoteli trwało 36 dni, „tymczasem Karol Nawrocki blokował apartament Deluxe w sumie przez 200 dni”.
Karol Nawrocki: Nie było stałej rezerwacji apartamentu, to fake news
– Sprawę pilotuje „Gazeta Wyborcza”, która regularnie kłamie na mój temat. Korzystałem czasem z pokoju, należącego do kompleksu muzeum, ale tylko z tego, który był akurat wolny i na pewno nie przez 200 dni. Najdłużej przebywałem w pokoju 10 dni, gdy byłem na kwarantannie podczas pandemii. Nie było żadnej stałej rezerwacji na wyłączność. To fake news – stwierdził.
Prezes IPN podkreślił, że apartamenty powstały po to, aby mieszkali w nich dyrektorzy spoza Gdańska. – Kiedy zostałem dyrektorem muzeum, podjąłem decyzję o komercjalizacji tego kompleksu, aby przynosił dodatkowy zysk. W czasie pandemii, gdy hotele nie mogły funkcjonować, udostępnialiśmy pokoje medykom, po wybuchu wojny ludziom z Ukrainy. Nie wykluczam, że być może było tak, że po prostu pokoje, przeznaczane na inne cele, były rezerwowane na biuro dyrektora i stąd ta liczba dni – dodał.