Były premier Mateusz Morawiecki w piątek w Budapeszcie brał udział w międzynarodowej konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych. W swoim przemówieniu wymienił trzy główne cele, które muszą być osiągnięte w Europie na poziomie strategicznym. Są to: utrzymanie państwa opiekuńczego, rozwój obronności i osiągnięcie celów klimatycznych. Nazwał Viktora Orbana swoim „przyjacielem”, a Budapeszt – „miastem wolności słowa”.
W sobotę przed południem Morawiecki opublikował na portalu X krótki fragment swojego wystąpienia. – Przypomnę, że wraz z moim przyjacielem, który jest tutaj z nami, Janezem Jansą [ówczesnym premierem Słowenii – red.], dwa i pół tygodnia po ataku rosyjskiej armii na Ukrainę, wraz z premierem Czech Peterem Fialą i prezesem PiS Jaros³awem Kaczyñskim byliśmy pierwszymi przywódcami na świecie, którzy przybyli do Kijowa – przekonywał były szef rz±du.
– Staraliśmy się robić wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć Ukrainę w walce przeciwko Rosji. Dokładnie w tym samym czasie przyjaciele Donalda Tuska, mojego politycznego przeciwnika, oferowali prezydentowi Zełenskiemu ucieczkę z Kijowa, a Ukrainie 5000 hełmów. Możecie sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby rzeczywiście rady przyjaciół Donalda Tuska zostały przyjęte. Żylibyśmy wtedy w zupełnie innym świecie, a rosyjska armia byłaby już na naszych granicach. Myślę, że żylibyśmy w dużo gorszym świecie – mówił Mateusz Morawiecki.
Donald Tusk o Mateuszu Morawieckim: Głupota? Zdrada?
„Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?” – skomentował na portalu X premier Donald Tusk.
Wpis Tuska spotkał się reakcją Morawieckiego. „Jest Pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie. W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy” – napisał polityk PiS.
„Tak mocno spaliście w Europie, że Niemców trzeba było budzić przez kilka dni po wybuchu wojny. Gdyby nie polski rząd w lutym 2022 roku, to Ukraina mogła upaść” – podkreślał Mateusz Morawiecki.
Wojna w Ukrainie. Elektrociepłownie zaatakowane rakietami i dronami
W nocy z piątku na sobotę i nad ranem Rosjanie uderzyli z powietrza w ukraińskie elektrociepłownie. Według agencji UNIAN cztery obiekty zostały poważnie uszkodzone. Trwa likwidacja skutków ataku. Najpoważniejsze uszkodzenia sieci energetycznej, w tym elektrociepłowni, zarejestrowano w obwodach: lwowskim, dniepropietrowskim i iwanofrankowskim.
Jak ustalili ukraińscy eksperci wojskowi, Rosjanie zaatakowali Ukrainę rakietami „Kindżał” wystrzelonymi z bombowców strategicznych Tu-95. W Charkowie rakieta eksplodowała w pobliżu szpitala, w którym znajdowało się około tysiąca osób. Ranna została tylko jedna osoba. Z 34 rosyjskich rakiet ukraińska obrona zestrzeliła 21.