W poniedziałek mijają trzy lata od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak podkreślił, że „koszty wojny poniesione przez Polskę są trudne do oszacowania”.

– Mamy do czynienia z całym splotem czynników. Na przykład gwałtownie wzrosły koszty energii w związku z przerwaniem dostaw węglowodorów z Rosji, ale pamiętajmy, że Rosja sama ograniczyła dostawy jeszcze przed wojną, doprowadzając do znacznych podwyżek cen – zwrócił uwagę.

Uchodźcy z Ukrainy w Polsce napędzili nasze PKB

Jak zauważył ekspert, mimo większych kosztów uniezależnienie się od dostaw nośników energii z Rosji, dzięki np. uruchomieniu terminalu LNG w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe, w dłuższej perspektywie będzie dla polskiej gospodarki korzystne. Podobnie – w ocenie Kubisiaka – należy patrzeć na koszty pomocy przeznaczonej dla uchodźców z Ukrainy.

– Ich napływ przyniósł polskiej gospodarce wymierne korzyści. Ukraińcy założyli kilkadziesiąt tysięcy firm, które współtworzą polskie PKB, uzupełnili niedobory na rynku pracy, a także zwiększyli konsumpcję, która również napędza gospodarkę – wyliczył przedstawiciel PIE.

Zgodnie z informacją przekazaną przez Instytut po rosyjskiej napaści w 2022 roku PKB Ukrainy spadło o 29,1 proc., a bezrobocie wzrosło do 25,8 proc. W kolejnych latach ukraińska gospodarka w niewielkim tempie odrabiała straty. W latach 2023 i 2024 wzrost gospodarczy osiągnął wartość odpowiednio 5,3 oraz 3,4 proc. – PKB tego kraju wciąż jest na poziomie sprzed około 10 lat – zauważył Sebastian Sajnóg z PIE.

W latach 2022-2024 skumulowana inflacja na Ukrainie wyniosła 47,8 proc. W 2022 r. było to 20,18 proc., w 2023 r. – 12,85 proc., a w 2024 r. – 5,8 proc. Sajnóg wyjaśnił, że wzrost cen był spowodowany rosnącymi cenami żywności i energii, a także zwiększającymi się kosztami działalności gospodarczej, bezpośrednio związanej z destabilizacją gospodarczą.

Wybuchła wojna, podrożał prąd. Skutki odczuwamy w Polsce do dziś

PIE podkreślił, że wojna i ograniczenie dostaw surowców energetycznych z Rosji wywołały gwałtowny wzrost cen energii, który doprowadził do destabilizacji europejskiego rynku. Ceny kontraktów na gaz ziemny w Europie wciąż utrzymują się na wysokim poziomie, mimo że znacząco spadły od szczytu w sierpniu 2022 roku, kiedy przekroczyły 350 euro/MWh. Obecnie ceny gazu oscylują wokół 47-50 euro/MWh, co nadal stanowi niemal dwukrotnie wyższy poziom niż przed konfliktem.

Sajnóg zauważył, że większe dostawy LNG do Europy z innych kierunków niż rosyjski, a także łagodniejsze zimy pomogły ograniczyć presję na ceny, ale rynek nadal pozostaje niestabilny. – Europa wciąż zmaga się z wyzwaniami związanymi z odbudową zapasów gazu, a nowa infrastruktura LNG pojawi się dopiero w 2026 roku, co może utrzymać niepewność cenową na kolejne lata – ocenił przedstawiciel PIE.

Ekspert zauważył, że konsekwencją wojny w Ukrainie był znaczący wzrost cen energii także w Polsce, co z kolei napędziło inflację. Według danych GUS, na które powołuje się PIE, w 2022 roku ceny energii wzrosły o 31,1 proc. rok do roku. Rosnące koszty gazu i węgla, ograniczenia w dostawach oraz napięcia na rynku energii przełożyły się na rekordowe podwyżki cen tych paliw.

W 2023 roku tempo wzrostu sięgało 9,8 proc. rdr., a w 2024 roku wyniosło 12 proc. rdr., co wskazuje na utrzymującą się presję kosztową. – Mimo rządowych interwencji i zamrożonych taryf energia wciąż jest znacznie droższa niż przed kryzysem, wpływając na wysokie koszty życia i prowadzenia działalności gospodarczej. Skumulowany wzrost cen energii w Polsce w latach 2022-2024 wyniósł około 61 proc. – dodał Sajnóg.

Pomoc Polski dla Ukrainy. Wydaliśmy równowartość niemal 5 proc. PKB

Zgodnie z danymi GUS średnioroczna inflacja w Polsce w 2021 roku wyniosła 5,1 proc.; w 2022 r. – 14,4 proc.; w 2023 r. – 11,4 proc.; w 2024 r. – 3,6 proc. W lutym 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 8,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2021 r. W kolejnych miesiącach inflacja rosła. Jej szczyt przypadł na luty 2023 roku, kiedy wyniosła ona 18,4 proc. rok do roku; potem inflacja zaczęła spadać.

Według danych Kancelarii Prezydenta RP nasz kraj zajmuje pierwsze miejsce wśród państw, które zaangażowały się w pomoc Ukrainie pod względem wydatków na pomoc w stosunku do PKB. Według komunikatu z listopada łączne wsparcie udzielone Ukrainie osiągnęło wartość 4,91 proc. polskiego PKB z czego 4,2 proc. stanowiły koszty pomocy ukraińskim uchodźcom. Polska przekazała Ukrainie m.in. pomoc militarną wartą 3,23 mld euro czyli ponad 14 mld zł.

– Inaczej wartość wsparcia udzielonego Ukrainie przez poszczególne kraje obliczył niemiecki instytut ifW Kiel, ale jego szacunki nie uwzględniają pomocy skierowanej wprost do uchodźców z Ukrainy, skupiając się na trzech typach bezpośredniej pomocy wysyłanej na Ukrainę – zbrojnej, humanitarnej i finansowej – zauważył Dawid Sułkowski z PIE. 

Według danych niemieckiego ośrodka, Polska zajmuje siódme miejsce pod względem wartości pomocy zbrojnej z wynikiem 3,6 mld euro, dziesiąte jeśli chodzi o indywidualną pomoc humanitarną – 0,5 mld euro. – Łącznie wartość pomocy udzielonej Ukrainie przez Polskę osiągnęła według tych szacunków 5 mld euro – przekazał Sułkowski.

Ukraińcy płacą podatki w Polsce. Ile to pieniędzy dla budżetu?

Eksperci Instytutu zaznaczyli, że wydatki ukraińskich uchodźców w Polsce miały istotny wpływ na dynamikę konsumpcji w Polsce. – Bez konsumpcji Ukraińców w Polsce recesja konsumencka, czyli spadek wydatków gospodarstw domowych trwałaby dłużej, a proces wychodzenia z niej mógłby być wolniejszy – zwróciła z kolei uwagę Aleksandra Wejt-Knyżewska z PIE.

Powołując się na dane Biura Analiz PKO Banku Polskiego, Polski Instytut Ekonomiczny wskazał, że najsilniejszy wpływ na wzrost polskiego PKB uchodźcy ukraińscy mieli w II kwartale 2022 r., kiedy ich wydatki przyczyniły się do zwiększenia wzrostu gospodarczego w Polsce o 1 pkt. proc., natomiast od II kwartału 2023 r. odpływ uchodźców zaczął hamować wzrost gospodarczy o 0,2-0,3 pkt. proc.

– Z badania Deloitte dla UNHCR (Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców) wynika, że Ukraińcy jako przedsiębiorcy, pracownicy, konsumenci i podatnicy przyczynili się do wzrostu polskiego PKB o 0,7-1,1 proc. w 2023 r., a w dłuższym okresie efekt ten wzrośnie do 0,9-1,35 proc. – podkreśliła Wejt-Knyżewska.

Dodała, że obywatele Ukrainy wygenerowali w Polsce znaczne wpływy podatkowe, które wyniosły według szacunków 10,1-13,7 mld zł w 2022 r. oraz 14,7-19,9 mld zł w 2023 r. – Te kwoty przewyższają wydatki publiczne na pomoc uchodźcom, które wyniosły 15 mld zł w 2022 r. i 5 mld zł w 2023 r., co wskazuje na ich istotny wkład w finanse publiczne – wskazała Wejt-Knyżewska.

10 mld zł z kieszeni Polaków dla uchodźców z Ukrainy

Ekspertka zaznaczyła, że w dłuższej perspektywie uchodźcy z Ukrainy przyczynią się do zwiększenia rocznych dochodów państwa o 0,85-1,3 proc., przy czym większa pula wynagrodzeń, wyższa konsumpcja prywatna i napływ kapitału z zagranicy będą dalej wzmacniać polski budżet. – Polska obok Kanady ma najwyższy wśród państw OECD wskaźnik zatrudnienia uchodźców – wynoszący 71 procent – dodała.

Instytut zwrócił ponadto uwagę, że w pomoc uchodźcom z Ukrainy zaangażowała się znacząca większość polskiego społeczeństwa. Z badań PIE wynika, że odsetek ten osiągnął 77 proc. Pomoc przybierała różne formy – od wsparcia finansowego i rzeczowego, przez różnego rodzaju działania wolontariackie, aż po udostępnianie prywatnych domów i mieszkań osobom potrzebującym

7 proc. Polaków przyjęło uchodźców pod własny dach. Według PIE, w pierwszych miesiącach po inwazji rosyjskiej w 2022 roku, Polacy z własnych kieszeni przeznaczyli na pomoc uchodźcom w sumie ok. 10 mld zł.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version