Miała być wspaniała intelektualna podróż kończąca się dyplomem Executive MBA. Są stracone pieniądze. A także pytanie: dlaczego uczelnia, która nie jest nigdzie zarejestrowana, oferuje studia i wydaje dyplomy. I dlaczego tymi bezwartościowymi świstkami chwalą się sędziowie, posłowie i prawnicy.

Nic nie zapowiadało problemów. Wczesną wiosną ubiegłego roku kilkaset osób zapisało się na pięciotygodniowy kurs AI Pro dla menedżerów zorganizowany przez firmę Elephant AI i prowadzony przez wybitną specjalistkę od sztucznej inteligencji Marię Parysz. Kiedy się skończył, uczestnicy byli zadowoleni, wychwalali jakość materiałów, wiedzę i charyzmę prowadzącej. Ucieszyli się, gdy miesiąc później zapytała, czy nie chcieliby kontynuować nauki w programie Executive MBA in Artificial Intelligence. Jasne, że chcieli, zgłosiło się ponad 50 osób.

W lipcu przyszedł mail z informacjami na temat kursu i zaproszenie na spotkanie online.

– Naszym celem jest stworzenie programu nauczania, który prowadzi do uzyskania dyplomu uznawanego na całym świecie i jest przede wszystkim praktyczny i merytoryczny (a nie akademicki!). Tymczasem większość polskich studiów podyplomowych jest rozpoznawana głównie w Polsce, a program pozostawia sporo do życzenia. Jest dla nas ważne, aby nasze studia zapewniały najlepszą i praktyczną wiedzę z zakresu Data Science, a większość zajęć prowadzona była przez praktyków i ekspertów w tej dziedzinie, m.in. przez Grandmasterów – pisała Maria Parysz.

Pod koniec października zaprosiła na kolejne spotkanie. Najpierw przedstawiła współzałożyciela Elephant AI Aleksa Kwiatkowskiego (nie wspominając, że jest jej mężem), a potem rozpoczęła entuzjastyczną opowieść, jak wspaniałe będą studia Executive MBA in Artificial Intelligence na starannie wybranej londyńskiej uczelni, która w przeciwieństwie do innych była gotowa przygotować program skrojony dokładnie na potrzeby polskich menedżerów. Okazało się, że tą uczelnią była Apsley Business School w Londynie.

Kiedy któryś z uczestników spotkania powiedział, że czytał o kontrowersjach wokół Apsley i jej powiązaniach z warszawskim Collegium Humanum, Maria Parysz przyznała, że rzeczywiście coś nie wyszło we współpracy tych uczelni. Ale zaraz zapewniła, że opinie o Apsley są bardzo dobre. – Większość absolwentów programu Executive MBA na tej uczelni dostaje podwyżkę, a ich kariera rozkwita – dodała.

Cena programu też będzie promocyjna: tylko 5950 dolarów za 9-miesięczne studia, choć normalnie kosztują 15 tysięcy.

– Edukacja powinna być affordable. Bo jeśli nie, to będziemy mieć artificial stupidity – przekonywała. W kolejnym mailu przypominała, że limit przyjęć to 70 osób, więc trzeba się pospieszyć z decyzją, szybko wypełniać dokumenty, wpłacać pieniądze.

„Już nie możemy się doczekać wspólnej intelektualnej podróży – pisała pod koniec grudnia.

– Maria przesłała nam formularz rekrutacyjny, w którym trzeba było kliknąć w odpowiednim miejscu i to przekierowywało do formularza danych. Trzeba było je wpisać, załączyć dokumenty i znowu kliknąć, że się zaakceptowało warunki. A potem się okazało, że to już była umowa – mówi osoba, która zdecydowała się wziąć udział w programie.

– Ja w ogóle nie rozumiałem, że podpisuję umowę. A potem przyszło do mnie potwierdzenie, że moja aplikacja została zaakceptowana i wezwanie do zapłaty – dodaje inna.

To samo zrobiły w sumie 54 osoby. Kurs Executive MBA in Artificial Intelligence na Apsley Business School w Londynie miał się zacząć na początku lutego tego roku. – Po tym, jak „Newsweek” opisał tę uczelnię, Elephant AI zakończyło jednak współpracę. Pięćdziesiąt osób zostało na lodzie – mówi niedoszła słuchaczka.

Rzeczywiście, kilka miesięcy temu pojechałam do Londynu, by obejrzeć „prestiżową” uczelnię blisko współpracującą z Collegium Humanum, gdzie – jak piszemy w „Newsweeku” od 2022 roku – szybko i tanio można zdobyć dyplom MBA uprawniający do zasiadania w spółkach skarbu państwa.

Okazało się, że Apsley Business School mieści się w Apsley House w dzielnicy Putney, ale budynek nie jest zbyt okazały: to zwykły trzypiętrowy biurowiec, a na domofonie nie ma tabliczki z nazwą uczelni.

Podanego na jej stronie telefonu też nikt nie odbierał. Po chwili jednak oddzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik administracji. Był zdziwiony, że stoję pod drzwiami. – Nikogo tam nie ma – powiedział.

Obiecał, że skontaktuje się z rektorem, profesorem Sebastianem Fullerem i odezwie się. Oddzwonił już po chwili, pytając, czy jeszcze stoję przed Apsley House. Profesor Fuller właśnie do mnie biegnie. Rzeczywiście, chwilę później zjawił się mężczyzna przed pięćdziesiątką i zaprosił mnie do biura: niewielkiej sali konferencyjnej na drugim piętrze. Przeprosił za skromne warunki i wytłumaczył, że spotykają się tam tylko doktoranci. Nie odpowiedział wprost na żadne pytanie dotyczące działalności uczelni, a kiedy poprosiłam, by podał adres londyńskich kampusów, wręczył mi wizytówkę i poprosił, by napisać maila, wszystko wytłumaczy. Nigdy się nie odezwał.

Postanowiłam więc sprawdzić ABS w rejestrze Office for Students, największej bazie danych o brytyjskich uczelniach. Wyszukiwarka nie pokazuje jednak uczelni o takiej nazwie. Administracja OfS potwierdza: Apsley Business School nie jest tam zarejestrowana.

Istnieje natomiast w polskim KRS: jako zarejestrowana w Warszawie spółka z.o.o, w której zarządzie jest dwóch… Ukraińców. Obaj mają inne firmy, ale żadna nie zajmuje się edukacją, tylko handlem detalicznym, produkcją mebli i robotami budowlanymi.

W brytyjskich rejestrach gospodarczych Fuller występuje w dwóch wersjach: jako Sebastian i Sebastian Barry. Sebastian Barry Fuller prowadzi siedem spółek, a Sebastian Fuller tylko jedną.

Na YouTube jest nagranie sprzed dziewięciu lat, na którym Fuller reklamuje studia MBA w Slovakian Manager Academy SMA z Bratysławy. Próbuję odnaleźć tę słowacką uczelnię: jest na Facebooku, ale ostatnie wpisy pochodzą z 2016 roku. Na LinkedIn z kolei odsyła do strony www.sma.sk: otwieram, a tam Slovenske Muzeum Automobilov. Rzeczywiście, na zdjęciach nie ma sal uczelnianych ani studentów, tylko samochody.

Sprawdzam rektora Apsley w serwisie Nauka Polska: dr Sebastian Fuller nie ma żadnego dorobku naukowego, ale jest profesorem Collegium Humanum. – Szukałem długo, ale znalazłem tylko informację, że Fuller zrobił doktorat na uniwersytecie w Bośni i Hercegowinie, a kolejny w Japonii. Na profilu Nowa Nauka Polska ma wpisaną jedynie magisterkę z językoznawstwa, a wypromował w Polsce 14 doktoratów. Jest też Sebastian Fuller z Oxford University, który zajmuje się medycyną tropikalną. Zbieżność nazwisk oczywiście przypadkowa – mówi naukowiec z Poznania.

Nie mógł uwierzyć w to, co przeczytał w „Newsweeku”, więc przeprowadził własne śledztwo: sprawdzał zarówno Apsley, jak i jej rektora w rejestrach brytyjskich i europejskich, pisał maile do uczelni, których ukończeniem chwali się Fuller. I w końcu doszedł do wniosku, że i dokonania rektora ABS i sama uczelnia to edukacyjna ściema.

– Rozproszenie ich form prawnych na Polskę, Niemcy i Wielką Brytanię wprowadza chaos, bo nie wiadomo, jakiej jurysdykcji podlegają. A oni ogrywają system, bo wiedzą, że odpowiedzialność za takie byty na arenie międzynarodowej jest rozproszona, co jest skutkiem złych i dziurawych regulacji prawnych, opieszałości lub nieudolności regulatorów – tłumaczy. Uważa, że wpadliśmy na trop największego skandalu edukacyjnego w Polsce. – To jest zorganizowana grupa, która nadaje tytuły naukowe w instytucjach, które na pewno nie są centrami nauki wyższej – mówi.

W Polsce Apsley współpracuje nie tylko z Collegium Humanum, ale także z Uczelnią Nauk Społecznych w Łodzi. Tą samą, która jest zamieszana w handel fałszywymi dyplomami dla znanych sportowców.

Na liście wykładowców są osoby z całego świata. Problem tylko w tym, że nie można ich odnaleźć choćby na platformie dla profesjonalistów LinkedIn. A jeśli zgadzają się nazwiska, to zdjęcia już nie. Przykład? Prof. Kamran Ali jest w Wielkiej Brytanii uznanym stomatologiem, ale na Apsley wykłada antropologię, socjologię i zarządzanie. I wygląda zupełnie inaczej niż dentysta dr Ali Kamran.

Prawdziwy jest natomiast Jacek Janusz Mrozek, kapitan rezerwy Wojska Polskiego, profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie i samorządowiec. W maju 2023 r. Mrozek otrzymał z rąk prezydenta Dudy powołanie na sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Do niedawna na swojej oficjalnej stronie chwalił się doktoratem z Apsley, ale informacja już zniknęła. Dyplom zachował się jednak w formacie PDF: nosi tytuł „PhD in Managmement and Quality Sciences”, jest na nim podpis Sebastiana Fullera, ale nie ma daty wydania dokumentu. Są za to certyfikaty ISO oraz logotypy United Nations Global Compact i Erasmusa +. Tyle że na europejskiej liście HEI (higher education institutions) Apsley nie figuruje.

Na londyńskiej uczelni wykłada też m.in. prof. dr Kamil Krzysztof Całek (Bagiński), specjalista w dziedzinie historii współczesnej, jak sam się przedstawia na portalu PrePedia. Na dużej, rozkładanej wizytówce, którą chętnie rozdaje, wypisał swoje liczne tytuły: chairman of the Committee and Council of the Westminster Apsley Alumni Society Club of London (w sieci taka organizacja nie istnieje), a także General Director of the National Foundation for Sport Development, czyli Narodowej Fundacji Rozwoju Sportu i. Tadeusza Pietrzykowskiego, która wspiera sport paraolimpijski. Całek jest tam prezesem zarządu, a za swoją działalność otrzymał w 2023 roku na Gali Orły „Wprost” nagrodę w kategorii „Osobowość”.

– Jest mi niezmiernie miło, że kapituła doceniła moją skromną osobę, która zwykle pozostaje z tyłu – powiedział, odbierając statuetkę. Podopieczną fundacji jest jego żona, niepełnosprawna lekkoatletka Justyna Franieczek.

Całek to były policjant. W 2015 r. ten sierżant z Komendy Stołecznej porzucił mundur w proteście przeciwko biurokratycznym praktykom w policji. Zorganizował konferencję prasową, udzielił wielu wywiadów i z dnia na dzień stał się medialnym celebrytą. A chwilę później także wykładowcą Collegium Humanum i Apsley Business School.

Całek twierdzi, że skończył prawo, zarządzanie bezpieczeństwem i cyberbezpieczeństwo w Collegium Humanum, a także psychotraumatologię i psychologię w ABS. W 2022 r. obronił doktorat o kawalerach maltańskich na ABS. Rok później ukończył tam jednolite studia magisterskie z prawa i zaraz potem uzyskał stopień doktora prawa.

To Całek w imieniu Apsley koresponduje z potencjalnymi studentami. Zapewnia, że „uczelnia posiada wszelkie akredytacje i registracje” (pisownia oryginalna — przyp. red.) w Wielkiej Brytanii upoważniające do prowadzenia studiów na poziomie Europejskich Ram Kwalifikacji EQF licencjat, magister, doktoraty PHD (naukowy odpowiednik polskiego doktora nauk), DBA DJP („zawodowe”) jak również studiów MBA, MPH i MPA”.

Podaje cennik: studia master of science (mgr): 10 450 euro. Studia PhD (doktorat naukowy): 15 450 euro. Stawki te – zaznacza – uwzględniają dofinansowanie. Regularne opłaty są wyższe: za doktorat 30 tys. euro, za magisterkę 20 tys., a za jedno i drugie razem – 50 tys. euro.

Dodatkowy koszt to dyplom, dokumentacja, EUROPASS, potwierdzenie notarialne w Londynie, „apostille urzędowy z Wielkiej Brytani z Królestwa Jego Królewskiej Mości” (pisownia oryginalna — przyp. red.) oraz certyfikowana realizacja praktyk na platformie internetowej uczelni. Obrona pracy dyplomowej lub rozprawy doktorskiej może się odbyć stacjonarnie w Londynie lub zdalnie za pomocą internetu. Dostępne języki to angielski, niemiecki lub polski. Rozprawa doktorska oraz praca dyplomowa musi być przetłumaczona na język angielski.

I koniecznie trzeba pamiętać o zarejestrowaniu się w systemie elektronicznym.

Całek załącza link, ale nie wiedzie on do Apsley, tylko do formularza na stronie Central European Strategic Analysis Center, po polsku Środkowoeuropejskie Centrum Analiz Strategicznych SCAS.

To osobliwy thinktank, który – jak wynika z opisu na stronie internetowej – zajmuje się głównie obronnością i polityką zagraniczną. Kamil Całek jest w SCAS prezesem zarządu i regularnie pojawia się na różnych wojskowych uroczystościach, często w towarzystwie polityków PiS (na przykład Marka Suskiego czy Mariusza Błaszczaka), a także na spotkaniach stowarzyszenia Unii Polsko-Ukraińskiej, które powstało w Polsce w 2022 r. i jak twierdzi jej prezes Vitaliy Sukhoy, działa przede wszystkim na rzecz rozwoju przyjaznych stosunków polsko-ukraińskich.

Na jednym ze zdjęć Kamil Całek pozuje z Sebastianem Fullerem. Za nimi jest wielki baner z logotypami Apsley i SCAS. Byłego policjanta znajduję też w nieoczekiwanym miejscu: Fundacji imienia Zbigniewa Stonogi.

O komentarz w sprawie akredytacji, tytuły prac doktorskich, a także o związki między Apsley a SCAS, pytam samego Sebastiana Fullera. Chcę też wiedzieć, czy naprawdę można na tej uczelni zrobić doktorat w mniej niż rok. Na odpowiedź wciąż czekam.

Apsley Business School zupełnie nie przejmuje się złą prasą. W ostatnią sobotę londyńska uczelnia zainaugurowała program Executive MBA in Artificial Intelligence, o czym poinformował z radością na portalu LinkedIn jeden z wykładowców, a rektor Fuller podał tę informację dalej. Niedoszłym słuchaczom z Polski nie chce jednak zwrócić pieniędzy. Firma Elephant AI, która im sprzedała ten program, nabrała wody w usta.

– Robiliśmy u nich szkolenia i dlatego im zaufaliśmy. Nie weryfikowaliśmy wiarygodności Apsley, bo Elephant AI twierdził, że to sprawdzony partner. A teraz twierdzi, że musimy sami dochodzić swoich roszczeń przed sądem w Wielkiej Brytanii – opowiada jedna z klientek.

Pokazuje maile, z których wynika, że właściciele firmy nie czują się odpowiedzialni za to, że program nie doszedł do skutku. Owszem, przepraszają za trudności, jakie spowodowała ich rekomendacja, ale zaraz dodają, że nie byli w stanie przewidzieć „kryzysu PR uczelni Apsley Business School w Polsce”. I zapewniają, że sprawdzili akredytację uczelni oraz wykonali gruntowny research pod kątem nawiązania współpracy.

Tymczasem sprawdzenie tego w jest dość łatwe, wystarczy napisać kilka maili. Pierwszy wysyłam do Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która odsyła mnie do oficjalnego wykazu wszystkich instytucji szkolnictwa wyższego i nauki Radon.

– Informuję, że Apsley Business School w Londynie w wykazie nie figuruje – pisze rzeczniczka PKA.

Z pytaniem, czy ta uczelnia istnieje w jakimkolwiek wykazie i czy otrzymała prawo do prowadzenia kształcenia w Polsce, zwracam się do ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego. Odpowiedź jest stanowcza.

– Apsley Business School reklamuje się jako uczelnia brytyjska. W Wielkiej Brytanii nie jest uznaną uczelnią. Ta instytucja nie figuruje również w bazie uczelni świata (World Higher Education Database) prowadzonej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Uniwersytetów (International Association of Universities – IUA). Lista uczelni dostępnych w bazie WHED jest tworzona w oparciu o informacje przekazane przez uprawnione instytucje w poszczególnych państwach – tłumaczy Natalia Żyto, rzeczniczka prasowa resortu. I dodaje: – Apsley Business School nie jest uznaną uczelnią w żadnym państwie na świecie.

Próbuję jeszcze w Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej.

– Apsley Business School nie posiada uprawnień do wydawania dyplomów ukończenia studiów ani nadawania stopni naukowych w Wielkiej Brytanii – odpowiada Małgorzata Feusette-Czyżewska, dyrektor Biura Komunikacji i Promocji NAWA.

Pytam więc Marię Parysz, jak sprawdzała wiarygodność oraz akredytacje Aspley, a także dorobek naukowy Sebastiana Fullera. Czy przeglądała listę jej wykładowców? I jakie instytucje — brytyjskie i polskie — zostały zaalarmowane, że Apsley nie zamierza zwrócić polskim słuchaczom pieniędzy za kurs, z którego się wycofali?

Odpowiedź przychodzi od Aleksandra Kwiatkowskiego:

1. Apsley Business School, widniał i jeszcze widnieje, w publicznych rejestrach brytyjskich i polskich, jako uczelnia, która ma prawo do nauczania, nadawania stopni naukowych i wydawania dyplomów.

2. Wykładowcy ABS nie byli brani pod uwagę do prowadzenia zajęć w części dotyczącej zagadnień AI, za którą byliśmy odpowiedzialni. Tu wykładowców zapewniała nasza firma.

3. Wobec powyższego dorobek naukowy Sebastiana Fullera nie był potrzebny w tym kursie – nie miał on roli wykładowcy. ABS zobowiązał się zapewnić wykładowców z części biznesowej.

4. Powiadomiliśmy instytucje w Wielkiej Brytanii i w Polsce. Na tym etapie, ze względu na naszą taktykę procesową przeciw Apsley Business School, nie możemy ujawnić więcej szczegółów – napisał prezes zarządu Elephant AI.

I odesłał mnie do oświadczenia, z którego wynika, że jego firma pozywa Apsley „o naruszenie praw autorskich do programu szkoleniowego AI”. I że starannie sprawdziła londyńską uczelnię, m.in. w polskim rejestrze Nauka Polska i brytyjskim OTHM.

Powtórzę zatem: Apsley Business School naprawdę tam nie ma.

– Jestem do dziś w szoku, że tak pokornie kliknęliśmy w podsunięty nam link i zadeklarowaliśmy chęć udziału w studiach Executive MBA na Apsley – mówi osoba, która skończyła kurs AI Pro dla menedżerów organizowany przez Elephant AI. Wybrała właśnie tę firmę, bo jest największa na polskim rynku, świetnie wypozycjonowana w Internecie, sprawia wrażenie wiarygodnej. A Maria Parysz to uznana specjalistka od sztucznej inteligencji, prowadzi zajęcia na dobrych polskich uczelniach. Oprócz Elephant AI prowadzi też LogicAI, gdzie, jak twierdzi, realizowane są ważne projekty i kreuje się na wybitny autorytet w tej dziedzinie

– Wydawała nam się gwarancją jakości. I tak pięknie opowiadała o etycznych zagadnieniach związanych ze sztuczną inteligencją. Uwierzyliśmy jej – dodaje inna. Oboje proszą, by to podkreślić: osoby zaangażowane w rozwój AI powinny działać etycznie i transparentnie. I że apelowanie teraz do ministerstwa nauki, by zweryfikowało wydane przez Apsley dyplomy MBA, to zdecydowanie za mało.

Ale problem rzeczywiście jest poważny, bo dyplomami Apsley chwali się wiele osób, na przykład poseł Prawa i Sprawiedliwości Daniel Milewski (Executive MBA) czy wiceprezes Wałbrzyskiej specjalnej Strefy Ekonomicznej Waldemar Brykalski (DBA). Logo Apsley pojawia się na LinkedInie w biogramach prawników, menedżerów i ekspertów z różnych dziedzin.

Najwyraźniej oni też nie sprawdzili starannie, komu i za co płacą.

Czytaj więcej: Koniec z MBA na skróty? Ekspert: ten patologiczny zapis musi zniknąć

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version