Tomasz J. zwany „Casanovą” dzięki swojej relacji z posłanką Iwoną Arent miał dostęp do wielu miejsc i wielu osób. W trakcie procesu złożył wyjaśnienia, w których padło nazwisko wysoko postawionego polityka PiS.
W podcaście „W związku ze śledztwem” ujawniamy wyjaśnienia, które Tomasz J. złożył przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Wątek znajomości Tomasza J. z Iwoną Arent bardzo dokładnie opisał Onet, ale nie jest to jedyna sprawa, która interesuje śledczych.
Pod koniec stycznia Tomasz J. składał wyjaśnienia dotyczące swojego zaangażowania w sprawę RADPEC-u, czyli Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Co się okazało?
Zeznania obciążają Suskiego
RADPEC chciał się rozbudować, ale nie miał na to pieniędzy. Starał się o kredyt w Pekao, lecz szło to mozolnie. Postanowił więc uzyskać dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tomasz J. obiecał RADPEC-owi, że przepchnie sprawę w NFOŚiGW. O tym, co miało wydarzyć się później, opowiedział przed sądem.
„[P]oseł Suski blokował to, żeby ta elektrociepłownia nie dostała tego dofinansowania, żeby doprowadzić ją do upadłości, żeby mogła to wykupić spółka powiązana z posłem Suskim. Ja mówiłem posłom, że jest niszczona elektrownia RADPEC i że są sprzeciwy pewnych ludzi, by nie doprowadzić do jej modernizacji. Ja spotykałem się z posłami i z nimi rozmawiałem. Ja złożyłem na ten temat też zawiadomienie o przestępstwie. Rozmawiałem też z posłem Suskim, który powiedział mi, żebym się nie wtrącał” – zeznał „Casanova”.
Tomasz J. nie miał szans
Marek Suski jest jednym z najważniejszych, obok Adama Bielana, posłów PiS na Ziemi Radomskiej. Kiedy RADPEC zaczął myśleć o inwestycji, poseł Suski miał nawet pośredniczyć w rozmowach gminnej spółki z Eneą.
— Tego rodzaju inwestycja krajowego bardzo poważnego koncernu, który ma doświadczenia w ciepłownictwie i energetyce, byłaby naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem, długofalową inwestycją, która na wiele lat zabezpieczyłaby dostawę energii cieplnej i elektrycznej — mówił wtedy Suski.
Jak twierdzą rozmówcy Radia ZET, „jakoś tak się złożyło”, że wnioski o wsparcie inwestycji składane przez RADPEC do NFOŚiGW czy do PFR napotykały na „dziwny opór” i były „miesiącami mielone”.
Tomasz J. obiecywał, że załatwi dofinansowanie dla RADPEC-u, powołując się na swoje wpływy, ale był bez szans. NFOŚiGW zarządzał wówczas były prezes spółki Srebrna Kazimierz Kujda. On i Suski to jedni z najwierniejszych ludzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Kujda na pewno wyżej cenił opinię i wpływy Suskiego niż Tomasza J.
Pozycja Suskiego i Kujdy w PiS-ie
Marek Suski z prezesem Jarosławem Kaczyńskim jest od lat 90. Jest przedstawicielem tzw. „zakonu PC” — frakcji, która stanowi jądro PiS i niestrudzenie popiera prezesa. Suski jest tak oddany Kaczyńskiemu, że kiedyś nawet podarował mu obraz przedstawiający herb Pomian, bowiem i Kaczyńscy i Suscy takim herbem niegdyś się posługiwali. Co prawda nie ci Kaczyńscy i nie ci Suscy, ale to nie ma specjalnego znaczenia.
Z kolei Kazimierz Kujda to tak zwany „TW prezesa”. Pod koniec stycznia sąd apelacyjny utrzymał wyrok uznający go za kłamcę lustracyjnego. Kazimierz Kujda współpracował z SB jako TW Ryszard. Jednak po latach Jarosław Kaczyński uznał, że Kujda nie robił nic złego i powierzał mu kolejne stanowiska. Aż do zeszłego roku Kujda zasiadał w radzie nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego. Znajomości zawarte przed 30 laty w otoczeniu prezesa są po prostu najtrwalsze.
Suski się tłumaczy
Zapytaliśmy Marka Suskiego o sprawę RADPEC i o to, skąd jego zaangażowanie po stronie Enei. W odpowiedzi poseł PiS napisał:
„Przewlekłość procesu inwestycyjnego to specjalność leniwego prezydenta Radomia. ENEA proponowała inwestycję za ponad 700 milionów zł. w RADPEC. Kilka lat Prezydent Witkowski i zarząd spółki miejskiej zwlekali z zawarciem kolejnych korzystnych umów na inwestycję. (Propozycje były modyfikowane po kolejnych zmieniających się pomysłów władz miasta). Ostatecznie negocjacje zostały zerwane, a Prezydent jeździł (chyba) do Francji w poszukiwaniu inwestora. No i nie znalazł, a inwestycja utknęła. Jeśli zatem ktoś opóźniał inwestycję, to władze miasta. Jeśli chodzi o domniemanie przejęcia RADPEC przez spółkę powiązaniom ze mną — to oświadczam, że nie posiadam i nie posiadałem udziałów w ENEA. Rozumiem, że moja krytyka nieudolności władz miasta zapowiadające katastrofalne skutki dla mieszkańców jest powodem do kierowania oskarżeń w moją stronę”.
Poseł Suski zaznaczył, że nie posiada udziałów w Enei, ale miał tam znajomych.
— Marek Suski w tamtym czasie był przewodniczącym komisji energii i aktywów państwowych, bardzo ważnej ze względu na sprawy bezpieczeństwa energetycznego państwa, był też mocno zaangażowany w powołanie do życia spółki Enea Nowa Energia z siedzibą w Radomiu, kluczowej spółki energetycznej — twierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Konrad Frysztak, radomski poseł KO.
Jeszcze za czasów rządu PiS zarząd Enei złożył doniesienie do prokuratury na swoich poprzedników: byłego członka zarządu Enea SA Tomasza Siwaka oraz byłego prezesa Enea Nowa Energia Krzysztofa Czabana. Obaj byli uważani za ludzi Marka Suskiego. Siwak wpłacił nawet na kampanię Suskiego 10 tys. zł, a w 2020 kolejne 20 tys. na kampanię PiS. W sierpniu 2020 r. został powołany do zarządu Enei. Zarzuty stawiane przez śledczych dotyczą niezasadnego korzystania z usług chińskiej firmy doradczej.
Mimo że wniosek o podejrzenie popełnienia przestępstwa złożyły władze spółki związane z PiS, śledztwo utknęło w lubelskiej prokuraturze, znanej z odkładania spraw, w których występowali politycy. Teraz ruszyło ponownie i zostało przedłużone do lipca tego roku, bo prokuratorzy podejrzewają, że straty mogły przekroczyć nawet 4 mln zł, chociaż pierwotnie mowa była o 400 tys.
Tomaszowi J. za powoływanie się na wpływy grozi do 10 lat więzienia. Nie przyznaje się do winy.
„W związku ze śledztwem”
Ona jest czołową dziennikarką polityczną, on uznanym reporterem śledczym. Prywatnie Dominika Długosz i Mariusz Gierszewski są małżeństwem z niemal 20-letnim stażem, a teraz łączą siły również jako współprowadzący podcast „W związku ze śledztwem”.
Nowe odcinki podcastu „W związku ze śledztwem” będą ukazywać się w każdą środę o godzinie 10 na stronie Newsweek.pl, w aplikacji Onet Audio, a także na kanale Radia ZET na YouTube.