Przyszli astronauci, którzy mają wziąć udział w indyjskim programie załogowych lotów kosmicznych Gaganyaan, mają od 38 do 45 lat i są doświadczonymi oficerami indyjskich sił powietrznych.
Jeszcze do wtorku ich nazwiska i wizerunki były pilnie strzeżoną tajemnicą
Indie. Program kosmiczny pod ścisłą tajemnicą
Dziś pochodzący z północnej części Indii Angad Pratap i Shubanshu Shukla oraz wywodzący się z południa kraju Prasanth Nair i Ajit Krishnan stają się obiektami zainteresowania miejscowych mediów.
Wszyscy należą do elity indyjskiego lotnictwa, a na koncie mają tysiące godzin wylatanych na myśliwcach, bombowcach i samolotach transportowych różnych typów. Co najmniej dwóch z nich to piloci doświadczalni i instruktorzy pilotażu.
Cała czwórka przeszła sekretny, trzynastomiesięczny trening w Rosji – w centrum szkolenia kosmonautów im. Gagarina pod Moskwą. Według informacji ujawnionych przez indyjską agencję kosmiczną ISRO po jego zakończeniu astronauci ćwiczyli na symulatorach w rodzinnym kraju, a teraz uczestniczą w pracach nad tworzeniem systemów pojazdu załogowego, który w przyszłości wyniesie ich na orbitę okołoziemską. Jak przekazała ISRO, wkrótce wezmą udział w osobnym szkoleniu w Stanach Zjednoczonych.
Indie a kosmos. Lot w 2025 roku?
Choć do pierwszego lotu załogowego nie dojdzie przed 2025 rokiem, to program Gaganyaan pozostaje oczkiem w głowie indyjskiego premiera, który plan jego wprowadzenia w życie ogłosił ponad pięć lat temu. Do publicznej prezentacji astronautów doszło na zaledwie kilka tygodni przed wyborami, w których Narendra Modi będzie się starał o reelekcję.
– Przekazanie czterem indyjskim kandydatom na astronautów „skrzydeł” (insygniów – przyp. red.) było dla mnie bardzo szczególnym momentem – napisał na platformie X (Twitterze) indyjski przywódca. Jak dodał, czwórka pilotów jest odbiciem nadziei, aspiracji i optymizmu 1,4 mld obywateli Indii.
Dotąd Ziemię opuścił tylko jeden indyjski kosmonauta, pilot Rakesh Sharma, który na orbitę poleciał w 1984 roku w ramach radzieckiego programu Interkosmos. Ale ambicje rządu wschodzącego azjatyckiego mocarstwa są o wiele większe.
Loty kosmiczne. Indyjskie ambicje
W sierpniu ubiegłego roku Indie jako czwarty kraj na świecie umieściły robotyczny lądownik na powierzchni Księżyca. Swój program kosmiczny, bazujący na zaawansowanych rakietach i technologiach satelitarnych, prowadzą od dziesięcioleci, a w ostatnich latach coraz szybciej go rozwijają.
Od 2008 roku indyjscy inżynierowie i naukowcy wysłali w kosmos pięć międzyplanetarnych sond naukowych. Trzy z nich były przeznaczone do badań Księżyca. W 2014 roku orbiter Mangalyaan rozpoczął obserwację Marsa, a we wrześniu 2023 roku ISRO wystrzeliła obserwatorium słoneczne Aditya L-1 używane do badania Słońca.
W grudniu Indie ujawniły plan rozwoju programu kosmicznego do 2047 roku. W planach znalazły się kolejna bezzałogowa misja księżycowa Chandrayaan-4 i budowa orbitalnej stacji kosmicznej, mogącej pomieścić trzyosobową załogę. Zapowiedziano także, że indyjscy astronauci do 2040 roku podejmą próbę załogowego lądowania na Księżycu.
Z Bangkoku dla Interii Tomasz Augustyniak