Po wtorkowych rozmowach na linii USA – Rosja sekretarz stanu Marco Rubio poinformował wstępnie, że Waszyngton i Moskwa zakładają realizację trzyetapowego planu zaprowadzenia pokoju w Ukrainie – donosi „The New York Times”. Rozmowy odbywały się jednak bez współuczestnictwa Kijowa ani zachodnich partnerów europejskich.
Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył, że zarówno udział administracji Wołodymyra Zełenskiego, jak i przedstawicieli państw Starego Kontynentu będzie uwzględniony w negocjacjach kończących wojnę, jednak Kreml jest i pozostaje niezbędną stroną pertraktacji. Dodał, że zasadniczym elementem porozumienia będzie ponowne otwarcie dyplomatyczne między Ukrainą a Rosją. Nie zdradził mimo to szczegółów koncepcji.
Telewizja Fox News ustaliła, że trzyetapowy, ramowy plan zakłada w pierwszej kolejności zawieszenie broni, następnie przeprowadzenie wyborów prezydenckich w Ukrainie, a następnie podpisanie traktatu pokojowego już z nową głową państwa.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce potwierdziła w rozmowie ze stacją, że podczas spotkania zespołów Marca Rubio i Siergieja Ławrowa uzgodniono powołanie „zespołów wysokiego szczebla”, które rozpoczną prace nad konkretnymi sposobami zakończenia konfliktu w Ukrainie.
„Doniesienia z wielu zagranicznych źródeł dyplomatycznych mówią, że zmuszenie Kijowa do przeprowadzenia nowych wyborów może być kluczową częścią porozumienia pokojowego. Zarówno USA, jak i Rosja uważają, że prezydent Wołodymyr Zełenski ma niewielkie szanse na reelekcję” – czytamy na łamach portalu Fox News.
Władimir Putin liczy na „marionetkowego prezydenta”. „Będzie bardziej elastyczny”
Tymczasem prezydent Ukrainy zapowiedział, że jego kraj nigdy nie zaakceptuje warunków pokoju wynegocjowanych przez USA i Rosję bez udziału Ukrainy. Choć Trump obiecał, że Ukraina będzie zaangażowana w szerszy proces, Zełenski – dowiedziawszy się o spotkaniu na linii Rubio-Ławrow – odwołał swoją wizytę w Arabii Saudyjskiej, gdzie miały miejsce rozmowy.
Nieoficjalne źródła podają, że „Władimir Putin ocenia prawdopodobieństwo wyboru marionetkowego prezydenta za dość wysokie i jest przekonany, że każdy inny przywódca będzie bardziej elastyczny i gotowy do negocjacji oraz ustępstw niż obecny prezydent Ukrainy”.
Podobne zdanie ma również sam Donald Trump, który w ubiegłym tygodniu ocenił, że póki na czele Ukrainy stoi Wołodymyr Zełenski, bezpośrednie rozmowy Ukrainy z Rosją raczej nie dojdą do skutku. – W pewnym momencie (Ukraina – red.) musi przeprowadzić wybory – zaznaczył republikanin.
Sondaże prezydenckie w Ukrainie. Wałeryj Załużny z największym poparciem
Formalnie pierwsza kadencja Wołodymyra Zełenskiego miała dobiec końca w maju 2024 roku, ale ze względu na stan wojenny wybory prezydenckie nie zostały przeprowadzone. Zgodnie z ukraińskim prawem takowe powinny odbyć się w ciągu sześciu miesięcy od jego zakończenia.
Według styczniowego sondażu pracowni SOCIS największym poparciem cieszy się nie obecny prezydent, a były naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałeryj Załużny – obecnie ambasador Ukrainy w Londynie. Uwzględniając wyłącznie wyborców zdecydowanych, generał uzyskałby 36,1 proc. głosów, z kolei Wołodymyr Zełenski zająłby drugie miejsce z wynikiem 24,3 proc.
W potencjalnej drugiej turze wojskowy zwyciężyłby zdecydowanie z wynikiem na poziomie 68,4 proc.
Źródła: „The New York Times”, Fox News, nv.ua