Waszyngton patrzy na Seul: Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby przekazał, że USA przyglądają się zdarzeniom w Korei Południowej. „Administracja jest w kontakcie z południowokoreańskim rządem i uważnie monitoruje sytuację” – poinformował w komunikacie opublikowanym przez Bia³y Dom. Zastępca sekretarza stanu Kurt Campbell przekazał ponadto, że USA liczą na rozwiązanie kryzysu w sposób pokojowy i zgodny z prawem.
Chiny apelują do swoich obywateli: W związku z sytuacją ambasada Chin w Seulu wydała komunikat, w którym prosi obywateli przebywających w stolicy Korei Południowej o zachowanie spokoju, ograniczenie niepotrzebnych podróży, stosowanie się do poleceń służb oraz „zachowanie ostrożności w wyrażaniu opinii politycznych„.
Japonia „zaskoczona” sytuacją: Południowokoreańska agencja prasowa Yonhap podaje ponadto, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego spotkała się z „zaskoczeniem” rz±du w Tokio. Anonimowy urzędnik wskazał w rozmowie z dziennikarzami, że władze Japonii bacznie przyglądają się dalszemu rozwojowi wypadków. Również japońscy obywatele przebywający w Korei Południowej otrzymali komunikat z ostrzeżeniem od ambasady.
Parlament przystąpił do działania: Zgromadzenie Narodowe przy 190 obecnych deputowanych jednogłośnie wezwało prezydenta Jun Suk Jeola do zniesienia stanu wojennego. Z relacji obecnych na miejscu mediów wynika, że niedługo po głosowaniu wojsko zaczęło opuszczać teren parlamentu.
Więcej aktualnych informacji na temat sytuacji w Korei Południowej w relacji na żywo Gazeta.pl.
Źródła: Reuters, Global Times, Yonhap, IAR