– Ta sprawa kompromituje prezesa Obajtka i jego otoczenie. Proszę zwrócić uwagę, że została zamieciona pod dywan w przededniu fuzji Orlenu i Lotosu. To oznacza, że służby przed fuzją dysponowały materiałem, który wskazywał, że pan Obajtek nie powinien podejmować tego typu działań – mówi Gazeta.pl Marek Biernacki, poseł klubu PSL-Trzecia Droga, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, w przeszłości minister-koordynator służb specjalnych. – Rozumiem, że dzielimy się z innymi, ale wtedy w Polsce też brakowało tego sprzętu – podkreśla.
Biernacki komentuje doniesienia Jacka Harłukowicza z Onetu na temat między innymi transportu środków ochrony osobistej do Watykanu w czasie pandemii COViD-19. W 2020 r., w szczycie pandemii koronawirusa, Orlen wysłał do władz Watykanu kilka tirów ze środkami ochrony, których łączny koszt agenci CBA oszacowali na prawie trzy i pół miliona złotych. Towar został kupiony u znanego z tzw. afery respiratorowej handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego. Wszystko miało być uzgodnione z prezydentem Andrzejem Dudą, a Daniel Obajtek dzięki temu transportowi miał się promować w mediach i oczekiwać podziękowań od Pałacu Prezydenckiego i Stolicy Apostolskiej. Agenci CBA mieli stwierdzić, że zebrany materiał był wystarczający do powiadomienia prokuratury i rozpoczęcia sprawy karnej. Chodziło np. o zarzut działania na szkodę spółki poprzez zakupy u handlarza bronią oraz nieprawidłowości podczas wywozu środków ochronnych do Watykanu. Departament Operacyjno-Śledczy CBA jednak dwukrotnie odrzucił wnioski swoich agentów. Funkcjonariusze dowiedzieli się o tej sprawie w ramach operacji CBA o kryptonimie „Vampiryna”. Więcej o sprawie można przeczytać poniżej:
Marek Biernacki: Sprawy zostały schowane, pogrzebane
W rozmowie z Gazeta.pl Marek Biernacki mówi, że poznał więcej spraw, gdzie dochodziło do nieprawidłowości przy transakcjach dotyczących sprzętu potrzebnego w walce z koronawirusem. – Sam poprzez swoich informatorów ze służb zetknąłem się z kilkoma sprawami dotyczącymi przewozu i zakupu sprzętu medycznego, maseczek, środków leczniczych. Dzisiaj wiemy, że nieprawidłowości w czasie pandemii było bardzo dużo – mówi nam szef Komisji ds. Służb Specjalnych. Biernacki ma poważne zastrzeżenia co do tego, w jaki sposób wspomnianymi nieprawidłowościami zajmowały się polskie służby. – Wszczynały postępowania, ale w pewnym momencie sprawy były zamiatane pod dywan, tak jak w tej dotyczącej Orlenu. Znam sześć spraw tego typu, którymi zajmowały się służby, w tym ABW. One w pewnym momencie zostały schowane, pogrzebane, zamiecione pod dywan i uważam, że wynikało to z woli decydentów politycznych. Tutaj rysuje się ponury obraz funkcjonowania ówczesnego ministra koordynatora i szefów służb. Żadna ze spraw, o których mówię, nie została sfinalizowana. Głośno się zrobiło dopiero o respiratorach, bo to było wyjątkowo kompromitujące – mówi.
„Żerowanie na ludzkiej chorobie”
Jak wyjaśnia Biernacki, informacje o wspomnianych sześciu sprawach przekazał kierownictwu ABW. Obecnie są one przedmiotem postępowań. – Jedna z nich dotyczyła osoby związanej z politykami PiS, która zakupiła w Chinach maseczki, zapakowała do rządowego samolotu, przewiozła i sprzedała w Polsce. ABW prowadziła tę sprawę tak, jak powinna, tylko na poziomie centrali sprawy nie skierowano do prokuratury, a przekazano do CBA na Dolnym Śląsku. W tamtym czasie nie było oficjalnych postępowań wszczętych w stosunku do osób, które wykorzystywały państwo i pandemię do bogacenia się. To było żerowanie na ludzkiej chorobie i śmierci – podkreśla.
Materiał Onetu o transporcie sprzętu do Watykanu Daniel Obajtek skomentował w mediach społecznościowych. „To, co opublikował Jacek Harłukowicz i Onet, to mieszanina kłamstw i półprawd. Analiza, na podstawie której powstał artykuł, nie jest dokumentem prawdziwym. Trudno więc w jakikolwiek sposób odnieść się do jego treści” – stwierdził. W kolejnym wpisie dodał, że „każdy może napisać taką fałszywkę, przekazać ją dziennikarzowi i twierdzić, że jest prawdziwa”.