– Nie ma takich pieniędzy, za które zgodzilibyśmy się wpuścić do kraju migrantów i oddać dzieci w ręce osób LGBTQ – mówił. – W węgierskich rodzinach jest to nie do pomyślenia. Edukacja seksualna zawsze była sprawą rodzin i rodziców, nikt nie może im tego odebrać, a już w szczególności szkoła – dodał.
Viktor Orban: Nie możemy być szantażowani finansowo
Jak zaznaczył, zgoda na wpuszczenie imigrantów wiązałaby się z „doświadczeniami krajów zachodnich” na Węgrzech. Wymienił przy tym zagrożenie terroryzmem i zbrodnie.
Viktor Orban uważa, że to właśnie decyzje w tych kwestiach blokują unijne fundusze. – Nie możemy być szantażowani finansowo w tych sprawach. Są ważniejsze, cenniejsze elementy życia niż pieniądze – podkreślił.
W rozmowie podkreślił, że na Węgrzech „bardzo silne są idee narodowe„. – To ważne dla kraju – powiedział.
UE zamraża środki dla Węgier
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w środę powiadomiła, że ok. 20 mld euro z unijnych funduszy dla Węgier pozostaje zamrożonych. Jako powody podała m.in. prawo do azylu czy prawa LGBTQ. Uwolnienie funduszy ma być możliwe po przeprowadzeniu reform, dostosowanych do standardów europejskich.
Jeszcze w czwartek Gergely Gulyas, członek Zgromadzenia Narodowego Węgier i szef kancelarii premiera zaznaczał, że zmiany w kwestii zarówno imigracji, jaki i LGBTQ byłby „niezgodne z wolą wyborców”. Jak zaznaczył, istnieją „czerwone linie” w przypadku reform, które Węgry są skłonne wprowadzić.
Jawne wsparcie dla antymigracyjnej polityki Węgier zaprezentował premier Słowacji Robert Fico. – Nie pozwolimy, by Budapeszt był karany przez Brukselę za ochronę swojej suwerenności i węgierskiego interesu narodowego – mówił we wtorek po spotkaniu z Orbanem.
Źródło: Kecskemet Online, AP