Czy pazury raptorów na pewno służyły do polowań i jako broń? Raczej tak, ale niektórzy podważają tę teorię na przykład za pomocą doświadczeń przeprowadzanych na owych odnajdywanych w materiale kopalnym szponów. Badania sugerują, że ich zakładana siła nie była tak wielka, a zwierzę mogło nimi poranić, ale niekoniecznie zabić dużą zdobycz.
Śmiercionośne pazury raptorów
Może jednak samo poranienie było wystarczające do udanych łowów, zwłaszcza że raptory polowały gromadnie, jak obecne wilki. Wszystkie ich kończyny miały silne i ostre pazury, ale jeden szpon na tylnych nogach robił szczególne wrażenie. Był hakowato wygięty i bardzo duży, więc odróżniał się od pozostałych wyraźnie.
I ten pazur jest podejrzewany o to, że stanowił mizerykordię do zadawania ostatecznego ciosu ofierze. Może raptory podcinały nimi naczynia krwionośne zdobyczy, może atakowały części miękkie, może zadawały rany, a może szpon służył im do innych celów jak chociażby pokazy godowe?
Doświadczenia przeprowadzane na pazurach raptorów, aby stwierdzić siłę ich uderzeń możliwych cięć, obejmowały najczęściej zwierzęta niedużej wielkości jak chociażby welociraptory. Te teropody zostały rozsławione przez Stevena Spielberga w „Parku Jurajskim”. Przedstawił on je tam jako istoty krwiożercze, nieokiełznane, bardzo inteligentne i współpracujące, chociaż w pierwszych częściach filmowej serii – pozbawione piór. Dzisiaj często raptory przedstawia się jako dinozaury pierzaste, bardzo bliskie ptakom.
Welociraptor z Mongolii przedstawiany jako dinozaur pokryty piórami Dragos AndreiWikimedia
Raptory z „Parku Jurajskiego” siały grozę
Wielkość welociraptorów z „Parku Jurajskiego” była – zdaniem paleontologów – przesadzona. Te zwierzęta nie były tak wielkie, osiągały rozmiary indyka.
Istniały jednak raptory o znacznie pokaźniejszych rozmiarach, jak chociażby utahraptor ze Stanów Zjednoczonych, który miał aż cztery metry długości i którego szpon osiągał 24 cm długości.
Austroraptor z Argentyny mógł osiągać nawet pięć metrów, a dakotaraptor z Dakoty Południowej – podobnie, a może i więcej. To już bardzo duże, wręcz ogromne drapieżniki, bo mówimy o rozmiarach nawet nie niedźwiedzia, ale wręcz słonia. Dodajmy do tego szybkość, inteligencję, baterię zębów i zwłaszcza ogromny pazur na tylnych kończynach, a zyskamy bardzo groźnego potencjalnie łowcę.
Zwierzę odnalezione w Chinach zostawiło tylko odciski łap, na szczęście tylnych – raptory były zresztą, jak większość dinozaurów, dwunożne i rzadko dotykały podłoża przednimi kończynami.
Odciski odnaleziono w chińskiej prowincji Fujian, która znajduje się w południowo-wschodniej części kraju, naprzeciw wyspy Tajwan. Tutaj w grudniu odkopano zwierzę nazwane Fujianvenator. Był to łowca o bardzo pokaźnych, szerokich ramionach, co skłania paleontologów do tezy, że być może dysponował na nich piórami podobnymi do lotek na skrzydłach. Budowa kości ramiennej i łopatki zwierzęcia jest typowa dla ptaków, które używają ich do napędu swych skrzydeł potrzebnego do lotu. Ten dinozaur nie był zbyt duży, osiągał rozmiary bażanta.
Natomiast odciski obecnego drapieżnika z Fujian są ogromne. Widać wyraźnie odcisk wielkiego pazura, jaki znajdował się na tylnych kończynach, zatem to raptor. Raptor ogromny. Na podstawie samych odcisków stóp nie tak łatwo ocenić wielkość zwierzęcia, ale ten drapieżnik musiał być co najmniej 5-metrowy. Niewykluczone, że mamy do czynienia z największym raptorem w dziejach.
Na razie zwierzę ma robocza nazwę Fujianipus. Żył w Chinach około 96 milionów lat temu.
Polacy testują ekologiczny łazik kosmicznyPolsat News