Lech Kołakowski, który w latach 2021-2023 był wiceministrem rolnictwa w rz±dzie PiS, złożył 19 marca zeznania przed komisj± ¶ledcz± ds. afery wizowej. Jednym z tematów poruszonych podczas przesłuchania była współpraca Kołakowskiego z Maciejem Lisowskim, prezesem agencji zatrudnienia So Job. Lisowski był również dyrektorem biura poselskiego Lecha Kołakowskiego.

Zobacz wideo
Michał Szczerba o aferze wizowej: Dlaczego Morawiecki trzymał Wawrzyka, wobec którego były zarzuty od samego początku

Komisja śledcza ds. afery wizowej. Lech Kołakowski podnajmował lokal w Warszawie za 50 złotych

Biuro poselskie Kołakowskiego było zarejestrowane pod tym samym adresem (ul. Sienna w Warszawie), co kancelaria Lex Nostra, której prezesem jest Maciej Lisowski. Były wiceminister powiedział, że płacił Lisowskiemu 50 złotych miesięcznie za podnajem jednego z lokali znajdujących się w budynku. Lokal ten pełnił funkcję biura poselskiego Kołakowskiego.

Były wiceminister zapewniał, że nie otrzymywał żadnych korzyści za pomaganie agencji zatrudnienia prowadzonej przez Lisowskiego. Kołakowski został w związku z tym zapytany, „czy nie uważa, że lokal w Warszawie za 50 złotych to jest finansowanie jego działalności”. – To nie lokal, tylko incydentalny podnajem – odparł Lech Kołakowski.

Kołakowski prosił konsulaty o pilne wyznaczanie terminów wizyt pracowników Lisowskiego

Przewodniczący sejmowej komisji ¶ledczej ds. afery wizowej Michał Szczerba pokazał dokumenty podpisane przez Lecha Kołakowskiego. Wynikało z nich, że Kołakowski prosił polskie konsulaty o „możliwie pilne wyznaczenie terminów wizyt” dla osób, które posiadały zezwolenia na pracê wydane na wniosek agencji zatrudnienia prowadzonej przez Macieja Lisowskiego.

Kołakowski stwierdził, że kierował prośby do konsulatów, ponieważ chciał pomóc podmiotom sprowadzającym pracowników do Polski. Były wiceminister podkreślił, że nie miał z tego tytułu żadnych korzyści. Dodał, że jego działania w żaden sposób nie wpływały na procedury wizowe.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version