O mniej znanym wątku afery wizowej mówił w poniedziałek 22 kwietnia w Radiu ZET Dariusz Wieczorek, minister nauki i szkolnictwa wyższego. Sugerował, że komisja śledcza odpowiadająca za tę kwestię powinna przyjrzeć się nieprawidłowościom przy procesie rekrutacji zagranicznych studentów.
– Czyli proceder wydawania wiz dla studentów, którzy w ogóle nie przyjeżdżali do Polski, jechali sobie gdzieś na teren Unii Europejskiej. Myślę, że z tego będzie afera – powiedział na antenie Radia ZET Wieczorek. Jak mówił, za sprawą „pseudouczelni” do Europy mogło przedostać się nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
Piotr Wawrzyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzem tej samej stacji, że wiedział o studenckim wątku afery wizowej. Zapewniał, że podejmował próby „uzdrowienia sytuacji”, jednak napotykał na opór w resorcie nauki.
– Mieliśmy jako MSZ tego rodzaje sygnały i było spotkanie, wydaje mi się, że pan minister Murdzek ze strony ministerstwa nauki to prowadził. To było w ministerstwie nauki, gdzie my proponowaliśmy różnego rodzaju działania, my jako MSZ, no ale ze strony ministerstwa nauki nie było zgody na wprowadzenie jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie – zauważał Wawrzyk.
Wywołany do tablicy minister nauki i szkolnictwa wyższego Wojciech Murdzek stwierdził, że nie pamięta sytuacji, ani ostrzeżeń z MSZ. – Może było jakieś robocze spotkanie na poziomie dyrektorskim, nie kojarzę – odpowiedział na pytanie Radia ZET. Późniejszy minister edukacji i nauki w ogóle nie odpowiedział na pytania rozgłośni.
Piotr Wawrzyk z zarzutami
Prokuratura przedstawiła Piotrowi Wawrzykowi zarzuty dotyczące tzw. afery wizowej. Chodziło o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę oraz udostępnienie informacji osobie nieuprawnionej. Takie czyny zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności. Były wiceminister nie przyznał się do winy.
Przypomnijmy, że aferą wizową określono proceder płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Warto zaznaczyć, że łapówki nie były wręczane za przyznanie wizy przez naszego konsula, ale za przyspieszenie procedury przez zewnętrznego pośrednika.